menu
Ten kot wierzy, że jest... psem. Gdy poznałam jego zwyczaje, też uwierzyłam!
Ten kot wierzy, że jest... psem. Gdy poznałam jego zwyczaje, też uwierzyłam!
Oto Marley, 14-letni kot, który całym sercem wierzy, że jest... psem. Zwierzak należy do Stephena Millera i jego żony, którzy po spędzeniu większości życia na wychowywaniu psów, postanowili dla odmiany przygarnąć kota.Marley słynie z ogłady i manier, dumnie krocząc obok nogi swojego właściciela podczas każdego spaceru. Niezachwiany spokój kota wzbudza zdziwienie w mijanych psach i ich właścicielach.Marley podczas codziennego spaceru.Dzieci go uwielbiają i choć kot co chwilę musi cierpliwie znosić głaskanie, niczym rasowy szczeniak, przyjmuje on honory z należytym wdziękiem.Zdolny futrzak na komendę siada, podaje łapę, a nawet przybija piątkę."Siad, Marley," mówi Stephen. I Marley słucha."Jak się czujesz, Marley?" pyta Stephen. Marley "odpowiada," że wszystko w porządku.Jedną z ulubionych czynności Marleya jest wystawianie głowy przez okno podczas jazdy samochodem – jak przystało na prawdziwego psa.Inną zabawą lubianą przez tego niezwykłego zwierzaka jest huśtanie w parku."Wyżej, mała,

Oto Marley, 14-letni kot, który całym sercem wierzy, że jest... psem. Zwierzak należy do Stephena Millera i jego żony, którzy po spędzeniu większości życia na wychowywaniu psów, postanowili dla odmiany przygarnąć kota.

Marley słynie z ogłady i manier, dumnie krocząc obok nogi swojego właściciela podczas każdego spaceru. Niezachwiany spokój kota wzbudza zdziwienie w mijanych psach i ich właścicielach.


Marley podczas codziennego spaceru.


Dzieci go uwielbiają i choć kot co chwilę musi cierpliwie znosić głaskanie, niczym rasowy szczeniak, przyjmuje on honory z należytym wdziękiem.


Zdolny futrzak na komendę siada, podaje łapę, a nawet przybija piątkę.

"Siad, Marley," mówi Stephen. I Marley słucha.


"Jak się czujesz, Marley?" pyta Stephen. Marley "odpowiada," że wszystko w porządku.

Jedną z ulubionych czynności Marleya jest wystawianie głowy przez okno podczas jazdy samochodem – jak przystało na prawdziwego psa.

Inną zabawą lubianą przez tego niezwykłego zwierzaka jest huśtanie w parku.


"Wyżej, mała, wyżej." zdaje się mówić Marley.

Co więcej, Marley ma nawet swoje specjalne miejsce w restauracji swoich właścicieli. Jego pyszczek spogląda na klientów z malowidła ściennego.

Stephen przyznaje, że Marley jest najlepszym "psem" jakiego kiedykolwiek miał.


Gdyby tylko wszystkie psy były tak wychowane jak ten kot.

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku