menu
To zdjęcie w jeden dzień podbiło internet. Poznaj historię niesamowitej panny młodej!
To zdjęcie w jeden dzień podbiło internet. Poznaj historię niesamowitej panny młodej!
Jedyną rzeczą przebijającą epickość poniższego zdjęcia, jest kryjąca się za nim historia. Nazywa się Sarah Ray. Wraz z mężem, Paulem, są lekarzami. Przez nagłe zgłoszenie o wypadku, w połowie własnego ślubu wstrzymała ceremonię i udała się na miejsce zdarzenia.Według ABC News, Sarah i Paul otrzymali wezwanie w środku ceremonii, w efekcie bez wahania wstrzymali ślub, natychmiastowo udając się na miejsce wypadku. Taka reakcja nie może jednak dziwić, gdyż ofiarami wypadku byli ojciec i dziadek kobiety.Nie tracąc czasu na przebranie się, Sarah udała się na miejsce wypadku aby udzielić pomocy poszkodowanym.Po przybyciu na miejsce, kobieta bez wahania podwinęła drogą sukienkę i zabrała się za opatrywanie ofiar, zostając wraz z nimi  do przybycia ambulansu.Przełożeni pary nie posiadali się z dumy i podziwu."To jest najlepszy dowód, że służby ratunkowe są zawsze w pogotowiu. Dla każdego z nas obowiązek jest na pierwszym miejscu," mówi Jimmy Edwards, zwierzchnik młodej pary.Krewnym kobiety nie

Jedyną rzeczą przebijającą epickość poniższego zdjęcia, jest kryjąca się za nim historia. Nazywa się Sarah Ray. Wraz z mężem, Paulem, są lekarzami. Przez nagłe zgłoszenie o wypadku, w połowie własnego ślubu wstrzymała ceremonię i udała się na miejsce zdarzenia.


Według ABC News, Sarah i Paul otrzymali wezwanie w środku ceremonii, w efekcie bez wahania wstrzymali ślub, natychmiastowo udając się na miejsce wypadku. 

Taka reakcja nie może jednak dziwić, gdyż ofiarami wypadku byli ojciec i dziadek kobiety.

Nie tracąc czasu na przebranie się, Sarah udała się na miejsce wypadku aby udzielić pomocy poszkodowanym.


Po przybyciu na miejsce, kobieta bez wahania podwinęła drogą sukienkę i zabrała się za opatrywanie ofiar, zostając wraz z nimi  do przybycia ambulansu.

Przełożeni pary nie posiadali się z dumy i podziwu.


"To jest najlepszy dowód, że służby ratunkowe są zawsze w pogotowiu. Dla każdego z nas obowiązek jest na pierwszym miejscu," mówi Jimmy Edwards, zwierzchnik młodej pary.


Krewnym kobiety nie stała się na szczęście poważna krzywda, i kilka godzin po przewiezieniu do szpitala, obaj mężczyźni zostali wypisani.

Ślub, czy nie – dla Sary i Paula obowiązki mają pierwszeństwo. Dlatego warto podzielić się tą historią! Ludzie którzy przekładają  pomoc innym nad swoje szczęście zawsze zasługują na szacunek.

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku