wyświetlenia
Ali żyje w południowym Bangladeszu. Ten dzień wyglądał, jak co dzień, kiedy natknął się na tygrysa. Należy dodać, iż spotkanie tego zwierzaka w tym miejscu nie jest niczym niezwykłym jednak zwierzęta te bardzo rzadko atakują ludzi.
Niestety w tym wypadku zwierze było czymś podrażnione i po prostu rzuciło się na człowieka, który przeżył ale został trwale okaleczony.
Ali dziś ma już ponad 40 lat, a od zdarzenia minęły ponad dwie dekady. Mimo to on wciąż pamięta je tak, jakby miały miejsce wczoraj. Tygrys trwale go okaleczył. Dosłownie wyrwał mu część skóry z ciała i twarzy.
Od czasu tego zdarzenia Hashmot chował twarz, aby nikt nie mógł jej zobaczyć…
Ludzie zaczęli traktować go inaczej, spora cześć jak wyrzutka, a niektórzy nawet go upokarzali. Spowodowało, że mężczyzna ma teraz silny lęk społeczny i woli spędzać czas w domu, gdzie nikt go nie widzi.
Marzy o tym, aby móc poddać się operacji plastycznej, która pomogłaby mu w odzyskaniu normalnego wyglądu.
To prawdziwy cud, że lekarze uratowali jego życie!
Źródło: lifebuzz.com, http://www.popularne.pl
Rozmowy na Facebooku