wyświetlenia
Ten plan pomógł jej zrealizować chłopak, który trenuje kulturystykę.
Zamiast drastycznej redukcji kalorii i wyczerpujących ćwiczeń kardio, zaproponował dietę białkową połączoną przede wszystkim z treningiem siłowym.
Mari oczywiście przede wszystkim musiała zrezygnować ze śmieciowego jedzenia i słodzonych napojów. To wystarczyło, aby z dnia na dzień drastycznie zmniejszyła spożycie cukru i tłuszczu do zalecanego poziomu. Wcześniej spożywała je w nadmiarze, odmawiając sobie produktów białkowych. To był błąd, bo pogłębiała tym samym swoje deficyty.
Czy to oznacza, że Mari w ogóle nie biega, nie pływa, ani nie jeździ na rowerze? Nie, wręcz przeciwnie. To są nieodłączne elementy zdrowego trybu życia. Ale zamiast wyczerpującego treningu ograniczonego tylko do kardio, nie boi się także podnoszenia ciężarów.
Szczególnie wśród kobiet istnieje błędne przeświadczenie, że od jednego dźwignięcia hantla robią się od razu mięśnie jak u kulturysty. Tymczasem takie mięśnie w ogóle nie są efektem naturalnych działań, tylko sterydów. Trening siłowy sprawia natomiast, że wzmacniamy nasz organizm. To pozwala utrzymać zdrową, wyprostowaną postawę, co samo w sobie sprawia, że wyglądamy lepiej i możemy jeść więcej - spalamy w ten sposób więcej kalorii. Ale to nie wszystko.
Wyczerpujący trening oparty tylko na kardio (np. bieganie czy rowerek stacjonarny) sprawi, że stracimy wagę, ale jednocześnie możemy stracić także siłę i mięśnie (albo umrzemy z nudów)
Kilogram mięśni zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż kilogram tłuszczu - wysportowana dziewczyna waży więcej, ale zmieści się w mniejszą sukienkę niż jej mająca większy procent tkanki tłuszczowej koleżanka.
Źródło: viralka.pl
Rozmowy na Facebooku