28-letnia Chrystal Walraven, matka piątki dzieci ma do tego jednak całkowicie inne podejście, a przynajmniej na to wskazuje jej nieodpowiedzialne zachowanie. Teraz poniesie konsekwencje swoich czynów, mimo iż nie poczuwa się do winy.
Chrystal w sierpniu ubiegłego roku zostawiła swoje dzieci same w domu i jak gdyby nigdy nic wybrała się na 5-dniowe wakacje.
Możliwe, że zdarzenie to nigdy nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie reakcja jednego z dzieci, które poskarżyło się w szkole, że jest niewyspane. Powodem miał być fakt, że musiało wstawać do najmłodszego z rodzeństwa, aby zmienić mu pieluchy. Sprawą zainteresował się dyrektor szkoły, który powiadomił policję.
Niedługo później funkcjonariusze udali się pod wskazany adres. Gdy weszli do mieszkania, byli w szoku. Od razu uderzył ich smród odchodów i śmieci. Jak wynika z raportu, po chwili zauważyli leżące w kołysce niemowlę przykryte kocykiem. Policjanci obawiali się najgorszego. Na szczęście okazało się, że maluch tylko spał.
Dzieci trafiły do szpitala, gdzie przeszły wszelkie badania. Obecnie ich zdrowi nie zagraża niebezpieczeństwo.
W końcu policjanci dotarli też do matki. Ta nie miała sobie nic do zarzucenia. W końcu wyjechała tylko na urlop, który należy się każdemu. Jakby tego było mało, tłumaczyła się, że prosiła sąsiadów i ojca jednego z dzieci, aby zaglądał do nich. Dodatkowo sama miała być z nimi w stałym kontakcie, co okazało się być nieprawdą.
W konsekwencji funkcjonariusze przesłuchali także sąsiadów, którzy pozwolili sobie założyć, że matka dzieci do późna pracuje, dlatego przez większość czasu jej pociechy są zupełnie same. Kiedy jednak zapytano ich, dlaczego dzieci bawiły się bez opieki osoby dorosłej na podwórku, nie potrafili udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Kobieta usłyszała zarzuty. Grozi jej do 20 lat pozbawienia wolności.
Źródło: http://polubione.com
Rozmowy na Facebooku