Mandy Cowie, nazywana Brytyjską królową zasiłku, twierdzi, że pragnie doczekać się 50 wnuków, aby w dalszym ciągu korzystać ze wsparcia rządu i stać się członkiem największej rodziny żyjącej z zasiłków w całej Wielkiej Brytanii.
49-letnia samotna matka wychowuje dziesiątkę dzieci, poczętych przez pięciu różnych mężczyzn. Cowie utrzymuje się dzięki zasiłkom już od ponad trzech dekad i stara się przekonać swoje dzieci do obrania podobnej ścieżki życiowej. Kobieta otrzymuje rocznie około 34 tysiące dolarów zasiłku. Co najmniej 3 tysiące z tej kwoty przeznaczyła ona na pokrycie swojego ciała licznymi tatuażami.
„10 dzieciaków i kupa tatuaży,” takimi słowami opisuje się Cowie. „I co z tego że żyję z zasiłków? Mam gdzieś czy ludziom się to podoba czy nie. Pierwsze dziecko urodziłam gdy miałam 18 lat, ostatnie – 36. Powiedziałam im, że chcę 50 wnuków zanim umrę.”
Cowie, która na dzień dzisiejszy jest już babcią 16 wnuków, przyznaje się do kupowania papierosów 13-letniej córce i pozwalania jej na picie alkoholu, pod warunkiem, że „dobrze się zachowuje.”
„Ludzie mogą być zszokowani, że żyję na zasiłku. Nie obchodzi mnie to. Nie mogę pracować, bo wychowuję dzieci, a chociaż ciąże nie były planowane, uwielbiam mieć dużą rodzinę.”
„I tak nie dostałabym roboty w której płaciliby mi tak dobrze, jak mam teraz. Ludzie mnie oceniają, ale na moim miejscu zrobiliby tak samo.”
Według gazety Express, Brytyjski rząd każdego roku wydaje na zasiłki ponad 201 milionów dolarów, rozdzielając je na 27 tysięcy rodzin.
Źródło: http://www.opposingviews.com/
Rozmowy na Facebooku