menu
Brazylijski kibic wytatuował sobie koszulkę Flamengo. Rok pracy i 90 godzin pod igłą
Brazylijski kibic wytatuował sobie koszulkę Flamengo. Rok pracy i 90 godzin pod igłą
Niektórzy kibice mają szalony sposób okazywania miłości do swojego klubu. 33-letni Maurício dos Anjos z Brazylii przeszedł do historii fanów piłki nożnej, gdy postanowił… wytatuować sobie na ciele koszulkę swojego ukochanego klubu Flamengo.

Pod tekstem galeria zdjęć

Przez ponad rok mężczyzna regularnie odwiedzał salon tatuażu, gdzie powstawało dzieło imitujące domowy strój Flamengo z sezonu 2015. Tatuaż pokrywa jego tors, ramiona i plecy, odwzorowując charakterystyczne czerwono-czarne pasy. Jak podają brazylijskie media, całość wymagała 32 sesji i ponad 90 godzin pracy pod igłą.

Maurício zrezygnował jedynie z logotypów sponsorów, by nie naruszyć praw do znaków handlowych. Sam jednak mówił, że jego celem było stworzenie „żywego hołdu” dla ukochanego klubu. Efekt okazał się na tyle spektakularny, że zdjęcia szybko obiegły świat, a kibic stał się viralową sensacją w mediach społecznościowych.

Tatuaż pokrywa około 40 procent powierzchni jego ciała i został wykonany z ogromną dbałością o szczegóły – od barw klubowych po herb Flamengo na piersi. Wśród fanów jedni podziwiają jego oddanie, inni uważają to za przesadę, ale sam Maurício nie ma wątpliwości, że było warto.

Jak sam mówił w jednym z wywiadów:

„Flamengo to część mojego życia. Teraz mam ten klub dosłownie pod skórą.”

 
 
Reklama
Reklama
Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku