Był na skraju śmierci! Malutki pit bull nie mógł uwierzyć, że jego wybawca wrócił by go zaadoptować!
wyświetlenia
Mojo, krzyżówka pit bulla i amstaffa, miał zaledwie 3 miesiące gdy jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Cierpiący z powodu wielu zainfekowanych i zarobaczonych ran na całym ciele szczeniak był zaledwie godziny od śmierci, gdy nadszedł ratunek w postaci Joeya Wagnera.
Stan psa był tak poważny, że musiał on zostać natychmiast przetransportowany do najbliższego szpitala dla zwierząt. Tam zaopiekowano się nim i wyleczono jego ran. Niestety z powodu rozległości poniesionego uszczerbku na zdrowiu, Mojo nie mógł zostać oddany do zwyczajnej adopcji. Wtedy na scenę znów wkroczył Wagner.
Mężczyzna będący właścicielem organizacji charytatywnej dla zwierząt postanowił zapewnić Mojo nowy dom. Gdy Wagner pojawił się w szpitalu w którym zostawił psiaka, ten szybko rozpoznał swojego wybawcę. Choć od tego czasu minęły już dwa lata, Mojo nigdy nie odzyskał w pełni futra, jednak nie przeszkadza mu to cieszyć się szczęśliwym życiem ze swoją rodziną.
Malutki szczeniak o imieniu Mojo miał zaledwie 3 miesiące gdy znalazł się w sytuacji bliskiej śmierci.
Psiak cierpiał z powodu wielu zainfekowanych i zarobaczonych ran na całym ciele, na szczęście Joey Wagner nie spisał go na straty.
Pod czujną opieką lekarzy, stan Mojo polepszył się, ale z powodu swojej choroby, nie mógł on zostać oddany do zwykłej adopcji. Wtedy Wagner postanowił się nim zaopiekować.
Gdy mężczyzna wrócił do szpitala, Mojo był tak szczęśliwy na widok swojego bohatera, że od razu wskoczył mu w ramiona.
Od tego czasu minęły dwa lata i Mojo jest już dorosłym psem.
Futro na jego ciele nigdy w pełni nie odrosło, jednak nie stanowi to dla niego problemu.
Psiak żyje z liczną rodziną która kocha go bezwarunkowo.
„Wola życia Mojo była niesamowita. Napełnił on serca wielu ludzi nadzieją i miłością.”
Źródło: http://www.boredpanda.com/
Rozmowy na Facebooku