menu
Kierowca ambulansu zajechał drogę i prawie doprowadził do kolizji
Kierowca ambulansu zajechał drogę i prawie doprowadził do kolizji
Nagrania z "szeryfowania" niektórych kierowców np. osobówek czy aut ciężarowych to dla nas już nie nowość. Na takie filmy można natknąć się codziennie. Nie pomagają apele, kierowcom codziennie puszczają nerwy i dochodzi do agresji na drodze.

Dzisiaj jednak zaskoczyło nas nagranie z sytuacji, która została uwieczniona w sobotę 4 grudnia około godziny 13 na drodze Olchowo - Nowogard w województwie Zachodniopomorskim.

Na nagraniu które trafiło do sieci w pewnym momencie w kadrze pojawia się ambulans. Kierowca zdecydował się na wyprzedzanie na linii ciągłej i to w dodatku w momencie, kiedy z przeciwka jechało inne auto. 

Gdyby tego było mało kierowca postanowił gwałtownie zahamować i zatrzymał się na środku drogi. Zrobił to w taki sposób, że niewiele brakowało, a autor nagrania wjechałby w ambulans. 

Następnie z karetki wyszedł kierowca i zaczął wykrzykiwać coś do kierowcy. Miał jakieś pretensje o zachowanie wcześniej. Jak tłumaczy autor nagrania wcześniej wyprzedził karetkę, bo myślał, że zjeżdża ona do zatoczki autobusowej i zrobił to w dosyć niepoprawny sposób, bo kołami przekroczył podwójną linię. 

Pytanie jednak czy to usprawiedliwia zachowanie kierowcy ambulansu? Wydaje nam się, że zdecydowanie nie, bo przez to o mało sam nie spowodował wypadku. Jak informuje autor nagrania, sprawa od razu została zgłoszona na policję. Jesteśmy ciekawi finału tej sprawy. 

Reklama

Dodamy tylko, że na nagraniu widać, że w momencie całej sytuacji, ambulans nie miał włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Dopiero gdy wsiadł do pojazdu widać, że światła ostrzegawcze zostały włączone. Przyznamy, że to bardzo dziwna sytuacja.

Poniżej jeszcze informacja od autora nagrania, która pojawiła się pod filmem umieszczonym na yt:

"Karetka poruszała się bez sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Jechała powoli i zwolnił jak by chciał zjechać na przystanek autobusowy, który się znajduje w miejscowości przez którą jechaliśmy no i ją wyprzedziłem. Może do końca nie zgodnie z przepisami bo tam jest podwójna ciągła z kawałkami przerywanej i to go chyba zirytowało. Dogonił mnie, wyprzedził i zajechał drogę aby wymierzyć mi karę jako samozwańczy szeryf" 

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku