menu
Lekarka przerywa milczenie! Emocjonujący list na temat szczepień dzieci!
Lekarka przerywa milczenie! Emocjonujący list na temat szczepień dzieci!
List ten został opublikowany na portalu  Mums From London w odpowiedzi na coraz mocniejszą histerię anty szczepionkową! TO straszne jak wiele rodziców opierając się o informacje z przypadkowych stron internetowych  zamiast słuchać lekarzy narażają dzieci na niebezpieczeństwo chorób typu odra czy gruźlicy!Przeczytajcie wypowiedź, która daje dużo do myślenia! "Witam! Chciałam tylko w kilku słowach podziękować za artykuł o szczepieniach. Mało kto ma odwagę otwarcie mówić o faktach w czasach tak wielkiej kampanii antyszczepionkowej. Jestem lekarzem pediatrą. Przestałam udzielać się w tym temacie w internecie jakiś czas temu, bo nic nie udało mi się osiągnąć. Lekarzy się już nie słucha. Obraża się nas i podejrzewa o siedzenie w kieszeni korporacji farmaceutycznych. Tolerowałam rodziców dzieci nieszczepionych w swojej praktyce przez 2 lata aż do piątku 21.03.2014 kiedy to w poczekalni w mojej praktyce usiadły koło siebie z córkami dwie mamy - dwuletniej Oli (mama podjęła decyzję o jej nieszc

List ten został opublikowany na portalu  Mums From London w odpowiedzi na coraz mocniejszą histerię anty szczepionkową! TO straszne jak wiele rodziców opierając się o informacje z przypadkowych stron internetowych  zamiast słuchać lekarzy narażają dzieci na niebezpieczeństwo chorób typu odra czy gruźlicy!

Przeczytajcie wypowiedź, która daje dużo do myślenia! 


"Witam! Chciałam tylko w kilku słowach podziękować za artykuł o szczepieniach. Mało kto ma odwagę otwarcie mówić o faktach w czasach tak wielkiej kampanii antyszczepionkowej. Jestem lekarzem pediatrą. Przestałam udzielać się w tym temacie w internecie jakiś czas temu, bo nic nie udało mi się osiągnąć. Lekarzy się już nie słucha. Obraża się nas i podejrzewa o siedzenie w kieszeni korporacji farmaceutycznych. 

Tolerowałam rodziców dzieci nieszczepionych w swojej praktyce przez 2 lata aż do piątku 21.03.2014 kiedy to w poczekalni w mojej praktyce usiadły koło siebie z córkami dwie mamy - dwuletniej Oli (mama podjęła decyzję o jej nieszczepieniu zaraz po urodzeniu) oraz trzytygodniowa Zuza (miała za sobą dopiero szczepionkę przeciw gruźlicy i WZW B - standard w pierwszej dobie życia). Ola miała silny kaszel, więc mama przyszła po zwolnienie na jej opiekę, a że bardzo jej się spieszyło nie umówiła się w godzinach przyjęć dzieci chorych tylko po prostu usiadła w poczekalni. Zuza przyszła na swoją pierwszą wizytę w mojej praktyce. 

11 dni później Zuza leżała już w szpitalu z ciężką niewydolnością oddechową w przebiegu krztuśca, choroby na którą nie zdążyła się jeszcze zaszczepić, a którą Ola sprezentowała jej w mojej poczekalni. Dla Oli to był zwykły, choć męczący kaszel, dla Zuzi -noworodka - to było bliskie spotkanie ze śmiercią. Od tego czasu sukcesywnie wycofuję ze swojej bazy pacjentów, których rodzice podjęli decyzję o NIE szczepieniu. Zapraszam ich na rozmowę, podejmuję ostatnią próbę zmiany ich decyzji, po czym zachęcam do zmiany lekarza. Decyzja o nieszczepieniu owszem zależy od rodziców, ale nie mają oni bladego pojęcia, że ich chore dziecko jest chodzącym mordercą noworodków, dzieci przewlekle leczonych immunosupresyjnie, urodzonych z niedoborami odporności i wielu innych. Wszystkie te dzieci siedzą w mojej poczekalni. Ich życie jest ważniejsze od tego, co kto przeczytał w internecie lub usłyszał od koleżanki. Cieszy mnie to, że słychać w internecie jeszcze głos rozsądku i mam nadzieję, że ta szalona moda na nieszczepienie w końcu się skończy, z jak najmniejszą liczbą ofiar śmiertelnych. 

Pozdrawiam."

Przemyślcie to sami! Chodzi o zdrowie waszych dzieci! 

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku