menu
Młody rowerzysta prawie wjechał pod auto. Tym razem nie miał pierwszeństwa
Młody rowerzysta prawie wjechał pod auto. Tym razem nie miał pierwszeństwa
Niektórym rowerzystom wydaje się, że w miejscach gdzie jest ścieżka rowerowa przebiegająca przez drogę mają pierwszeństwo przed samochodami. Niestety nic bardziej mylnego. Nie wszędzie tam gdzie jest ścieżka rowerowa można wjechać i nie zwracać uwagi na inne pojazdy jak to czasami ma miejsce.

Taką lekcję życia dostał młody rowerzysta, któremu wydawało się, że może spokojnie wjechać na ulicę. Do zdarzenia doszło na jednej z ulic Poznania. Młodemu kierowcy wydawało się, że ma wszędzie pierwszeństwo tak jak to jest z pieszymi. Niestety bardzo mocno się mylił i bardzo fajnie, że kierowca zatrzymał się, aby mu to wytłumaczyć.

Rowerzysta był tak pewny siebie, że zarzucił kierowcy, że to on powinien ustąpić mu pierwszeństwa, szybko jednak zostało mu wyjaśnione, że w tym miejscu obowiązują go znaki o ustąpieniu pierwszeństwa. Musiał się mocno zdziwić, kiedy zorientował się, że nie ma racji, jednak wydaje nam się, że lepsza taka lekcja niż zakończona na masce samochodu i to z jego winy.

Wielkie uznanie dla kierowcy, który postanowił zatrzymać się młodemu rowerzyście zasady panujące na tym przejeździe.

A brzmią one tak:

Art. 27 ust. 1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym

"Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną

lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, ZNAJDUJĄCYM SIĘ NA PRZEJEŹDZIE."

Poniżej możecie zobaczyć nagranie z tej sytuacji.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku