menu
Motocyklista i kierowca osobówki wyskoczyli do siebie z łapami na A4
Motocyklista i kierowca osobówki wyskoczyli do siebie z łapami na A4
O agresji drogowej piszemy co jakiś czas.

Niestety co raz częściej do niej dochodzi, a kierowcy zamiast policzyć do 10 i się uspokoić wolą wyskoczyć do siebie z łapami. Do sytuacji z poniższego nagrania doszło na 20 czerwca na bramkach do płatności na autostradzie A4 tuż przed Wrocławiem. Na nagraniu widać jak w pewnym momencie podjeżdża dwóch motocyklistów, którzy chcą się wcisnąć przed innych kierowców. Chyba uznali ze są pod jakimś względem uprzywilejowani. Szczerze mówiąc zastanawiamy się skąd taki pomysł. O ile można zrozumieć, że kierowcy motocykli przeciskają się w korku i w sumie nic w tym dziwnego skoro mają taką możliwość, to nie bardzo rozumiemy dlaczego trzeba im ustąpić stojąc w kolejce. To tak jakby w sklepie do kasy wciskali się, bo oni mają mniejszy wózek. No nie bardzo jesteśmy w stanie zrozumieć tę logikę. Dalej już wszystko poszło bardzo szybko. Kierowca Passata na czeskich numerach rejestracyjnych nie dał się wepchnąć w kolejkę. W sumie to nawet mu się nie dziwimy. Swoje niezadowolenie z tego faktu postanowił pokazać motocyklista, który jak widać na nagraniu kopnął w auto albo przynajmniej zamierzał to zrobić. Dla postawnego kierowcy osobówki było to już za wiele i postanowił wyjść i również oddać cios w motocykl. O dziwo nie spodobało się to motocykliście. Jeszcze chwilę wcześniej przecież uznał, że niszczenie czyjegoś mienia to dobry pomysł, ale gdy już ktoś niszczy Twój pojazd to postanawia zaprotestować. Zsiadł z motocykla i wystartował z łapami do kierowcy Passata. Był cwany, bo miał na sobie kask. Na szczęście szybko postanowił zareagować autor nagrania dzięki któremu atmosfera trochę się uspokoiła. Podsumowując, jak dla nas to mega słabe zachowanie kierowcy motocykla, który miał się chyba za króla szos. Jesteśmy tylko ciekawi czy to zdarzenie zostało zgłoszone na policję. Podejrzewamy, że jednak nie chociaż szkoda, bo ktoś tu chyba powinien przejść jeszcze raz badania psychologiczne. 

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku