wyświetlenia
Na nagraniu, które pojawiło się w sieci widać w pewnym momencie auto, które przecina skrzyżowanie i wzbija się w powietrze. Prędkość była tak duża, że auto zniszczyło znaki oraz sygnalizację. Zatrzymało się dopiero po kilkunastu metrach po tym jak uderzyło bokiem w sygnalizator świetlny. Siła uderzenia była tak duża, że z auta wyrwało silnik, a akumulator przeleciał jeszcze kilkanaście metrów. Na szczęście na drodze rozpędzonego auta nie znalazły się żadne osoby, dzięki czemu nikt postronny nie ucierpiał. O dziwo kierowca wyszedł z auta o własnych siłach i usiadł niedaleko auta. Już po chwili na miejscu zdarzenia pojawiły się służby ratunkowe oraz policja. Po przyjeździe policji ustalono, że 40-letni mieszkaniec Bydgoszczy już wcześniej stracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Ponadto jak poinformowała policja, wstępne badanie wykazało, że znajdował się on pod wpływem środków odurzających.
Rozmowy na Facebooku