Galeria zdjęć i nagranie pod artykułem
Według ustaleń portalu TKO, samochód miał zostać oddany znajomemu właściciela „na krótką przejażdżkę”. Po tej przejażdżce auto zostało zaparkowane w okolicy jeziora, jednak z niewyjaśnionych na ten moment powodów zaczęło się staczać i wpadło prosto do wody. W chwili zdarzenia nikt nie znajdował się w środku, a całe zajście wyglądało na nieszczęśliwy zbieg okoliczności, który mógł zakończyć się dużo gorzej.
Auto zatrzymało się dopiero kilkadziesiąt metrów od brzegu i całkowicie zanurzyło. Nocą podjęcie akcji było niemożliwe, dlatego służby wróciły dopiero następnego dnia rano. Na miejscu pracowali strażacy, nurkowie oraz specjalistyczny sprzęt, który umożliwił zaczepienie pojazdu i powolne wyciągnięcie go na powierzchnię. W sieci pojawiło się już nagranie pokazujące moment wydobycia - widać na nim, jak z wody wyłania się ciężko uszkodzony SUV.
Policja prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić, czy Audi zostało prawidłowo zabezpieczone po zaparkowaniu, czy doszło do błędu użytkownika, a może do awarii systemów odpowiedzialnych za utrzymanie pojazdu na miejscu. Na razie funkcjonariusze nie przekazali żadnych szczegółów, ale według świadków teren przy jeziorze jest lekko pochylony, co mogło sprzyjać stoczeniu się pojazdu.
Właściciel auta odebrał już swój samochód z miejsca wydobycia, jednak uszkodzenia po długim zanurzeniu w jeziorze będą ogromne. W praktyce taki samochód najprawdopodobniej nie wróci już na drogi. Zdarzenie szybko stało się tematem licznych komentarzy, bo rzadko zdarza się, by tak drogi i nowoczesny pojazd kończył w jeziorze w tak spektakularny sposób.
Zródła: KPPSP w Ostródzie, OSP Miłomłyn, Info Iława
Rozmowy na Facebooku