menu
Przespał własnego Oscara. Eminem nie wierzył, że może wygrać
Przespał własnego Oscara. Eminem nie wierzył, że może wygrać
W historii Oscarów było wiele zaskoczeń, ale to jedno do dziś brzmi jak gotowy scenariusz filmowy. W 2003 roku Eminem zapisał się na kartach historii jako pierwszy raper, który zdobył Nagrodę Akademii za najlepszą piosenkę oryginalną. Problem w tym, że… kompletnie to przespał.

Utwór Lose Yourself z filmu 8 Mile był nominowany, ale sam Eminem nie spodziewał się wygranej. Hip-hop w tamtym czasie nie był traktowany przez Akademię zbyt poważnie, dlatego artysta uznał, że jego obecność na gali nie ma większego sensu.

Zamiast czerwonego dywanu - kanapa i kreskówki

Podczas gdy w Dolby Theatre trwała gala Oscarów, Eminem był… w domu. Spędzał wieczór ze swoją córką Hailie, oglądając kreskówki. W pewnym momencie po prostu zasnął. Gdy ogłoszono zwycięzcę, na scenie nie było ani rapera, ani wielkiego triumfalnego przemówienia.

Nagrodę w jego imieniu odebrał współpracownik, a sam Eminem dowiedział się o wygranej dopiero następnego dnia, po telefonie od menedżera.

Historyczny moment, który przeszedł bez echa

„Lose Yourself” nie tylko wygrało Oscara, ale do dziś uznawane jest za jeden z najbardziej kultowych utworów w historii rapu. Paradoksalnie sam artysta wspominał później, że tamtej nocy w ogóle nie czuł, że dzieje się coś wyjątkowego.

Co ciekawe, Eminem pojawił się na oscarowej scenie dopiero 17 lat później, w 2020 roku, kiedy wykonał „Lose Yourself” na żywo – ku ogromnemu zaskoczeniu publiczności.

 

Ta historia pokazuje jedno: nawet największe momenty w karierze można… zwyczajnie przespać.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku