menu
Radny Krakowa pochwalił się jak niszczy butelki Ustronianki w Kauflandzie
Radny Krakowa pochwalił się jak niszczy butelki Ustronianki w Kauflandzie
Były krakowski radny Łukasz Wantuch znów wywołał spore kontrowersje. Tym razem opublikował w internecie film, na którym pokazuje, jak w jednym ze sklepów Kaufland niszczy butelki wody marki Ustronianka. Chodziło o opakowania o pojemności 3,001 litra, które - zgodnie z przepisami - nie są objęte systemem kaucyjnym, ponieważ limit został ustawiony na 3 litry.

Nagranie pod artykułem

Wantuch twierdził, że jest to celowe obchodzenie prawa i przykład „cwaniactwa” ze strony producenta. Na nagraniu widać, jak nakleja na butelki swoje własne etykiety z hasłem krytykującym firmę i podkreślającym, że takie działania szkodzą środowisku. Polityk przekonywał, że jeśli takie opakowania nie będą objęte kaucją, to skończą w lasach i na łąkach, zamiast trafić do recyklingu.

Film został udostępniony na jego profilu na Facebooku i w krótkim czasie zrobił ogromne zasięgi. Jak sam Wantuch podkreślał, w ciągu zaledwie czterech godzin nagranie obejrzano ponad milion razy. Materiał został jednak najprawdopodobniej usunięty z platformy po serii zgłoszeń.

Choć były radny chwalił się popularnością swojego nagrania, w komentarzach pod filmem dominowały głosy krytyczne. Wielu internautów zwracało uwagę, że jego akcja to nic innego jak niszczenie cudzego towaru, a więc forma wandalizmu. Niektórzy pytali wręcz, czy w takich okolicznościach nie powinien odpowiedzieć za swoje działania prawnie.

Producent Ustronianki wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że butelka 3,001 litra nie jest żadnym „trikiem” związanym z nowym systemem kaucyjnym. Firma zaznaczyła, że taki produkt znajduje się w ofercie od ponad 20 lat i jest jednym z wielu wariantów dostępnych na rynku - od małych butelek 0,33 litra aż po baniaki o pojemności 18,9 litra.

 

Cała sprawa rozgrzała również polityków i komentatorów. Niektórzy - podobnie jak Wantuch - uważają, że takie praktyki powinny zostać ukrócone, a przepisy doprecyzowane. Inni jednak wskazują, że były radny wybrał najgorszy możliwy sposób nagłaśniania problemu, bo zamiast dyskusji o systemie kaucyjnym, wywołał burzę wokół swojego kontrowersyjnego zachowania.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku