wyświetlenia
Choroba ta charakteryzuje się zniekształconymi oczami, pomniejszoną żuchwą oraz zdeformowanymi uszami. Matka chłopczyka stwierdziła, że jest przerażona jego wyglądem i nie czuje do niego matczynych uczuć.
Już na samym początku życia Jono, spotkała go wielka tragedia. Nie wszyscy jednak się od niego odwrócili. Kiedy miał dwa tygodnie, został adoptowany przez kobietę imieniem Jean.
Dwadzieścia lat później Jono jest człowiekiem sukcesu i ma światu do przekazania bardzo ważną wiadomość.
Przez swój wygląd, mężczyzna nigdy nie miał w życiu lekko. Nigdy jednak nie tracił wiary w siebie i zawsze miał pozytywne nastawienie. Dzięki takiej postawie można osiągnąć naprawdę dużo.
„Moje życie dało mi taką lekcję. Ludzie oceniają po wyglądzie, dlatego zwykle bywam niedoceniany i na każdym kroku muszę udowadniać wszystkim, że bardzo się mylą. Przez te wszystkie lata nauczyłem się, jak ważne jest pozytywne nastawienie”.
Jednym z ulubionych miejsc Jono jest siłownia. Dzięki treningowi mężczyzna może rozładować napięcie. Ćwiczenia dają mu również motywację i siły do dalszego działania.
Pomimo osiągniętego sukcesu (Jono jest uznanym mówcą motywacyjnym i założycielem fundacji wspierającej dzieci z chorobą, na którą sam cierpi), nigdy nie zdecydował się na operację twarzy.
„To nie byłbym już ja. Pan Bóg tak mnie stworzył i wierzę, że miał w tym jakiś swój określony plan” – mówi.
Mężczyzna po latach nie czuje już urazy do swoich rodziców.
„Nikt nie wie, przez co przechodzili, gdy się urodziłem, a to, co zrobili, było być może najlepszym rozwiązaniem zarówno dla nich, jak i dla mnie. Dzięki temu jestem teraz otoczony wspaniałymi ludźmi, którzy naprawdę mnie kochają”
Źródło: lolmania.pl, http://www.lifebuzz.com
Rozmowy na Facebooku