wyświetlenia
Strata dziecka to najgorszy koszmar dla każdego rodzica. Przeżycia takiej traumy nie życzy się nawet największemu wrogowi, jednak niestety niektórzy z nas jej doświadczyli. W takich momentach ważne jest aby trzymać się razem i wzajemnie wspierać.
Ciąza Alexis Fretz przebiegała zwyczajnie. Będąc w 19 tygodniu, nie miała powodów aby sądzić, że coś może pójść nie tak.
To było latem 2013 roku. Podczas zwykłego dnia, Alexis poczuła mocny ból w podbrzuszu.
Zaniepokojona kobieta zadzwoniła do swojej lekarki, która zaleciła jej, aby jak najszybciej udała się do szpitala w celu przeprowadzenia badań.
Zanim jeszcze udało jej się dotrzeć na miejsce, Alexis zaczęła mocno krwawić, a w momencie przyjęcia rozpoczynał się już przedwczesny poród. W otoczeniu lekarzy, pielęgniarek i swojego męża, Alexis urodziła chłopca, którego nazwała Walter.
Niestety, przyszedł on na świat zbyt wcześnie aby jego malutki organizm mógł funkcjonować.
Walter zdołał samodzielnie wziąć oddech, a Alexis przytuliła swojego maleńkiego synka do piersi, spędzając z nim ostatnie chwile jego życia.
Malutki Fretz odszedł w matczynych objęciach, po czym przyszła pora na pożegnanie ze strony jego taty i starszej siostry.
Choć ta historia łamie serca, dobrze widzieć, że w tak trudnych momentach rodzina potrafi trwać przy sobie i wzajemnie się wspierać.
Źródło: http://www.jumblejoy.com/
Rozmowy na Facebooku