menu
Strażnicy miejscy kontra właścicielka psa. Siłą ją wyciągnęli z autobusu
Strażnicy miejscy kontra właścicielka psa. Siłą ją wyciągnęli z autobusu
Do dość kontrowersyjnej sytuacji doszło w autobusie linii 150 w Warszawie.

Jak informuje autor nagrania doszło do sprzeczki pomiędzy obsługą autobusu, a panią, która wsiadła do autobusu z psem, który ponoć nie miał kagańca, na co zwrócił uwagę kierowca autobusu. Niestety kobieta nie reagowała na uwagi, więc została wezwana straż miejska. Nagranie z tej sytuacji pojawiło się w sieci. Poniżej możecie zobaczyć nagranie z tego zajścia oraz opis autora nagrania.

"Dziś (8.08.2021) w autobusie linii 150. A więc zacznijmy od początku.

Główna bohaterka filmu została upomniana podczas postoju na pętli metro Młociny przez kierowcę autobusu o to, że jej pies (rasy husky) nie posiada kagańca. Kobieta w chamski sposób stwierdziła, że psy tej rasy założonego kagańca mieć nie muszą. Kierowca zadzwonił po straż miejską, jednak po chwili musiał już ruszyć z pętli.

Podczas oczekiwania na światłach wyjazdowych z pętli straż miejska pojawiła się na drugim pasie. Kierowca otworzył drzwi i opowiedział co się dokładnie dzieje. Pies cały czas szczekał. Gdy pokazało się zielone światło autobus pojechał na drugi przystanek nieopodal wyjścia z metra. Kierowca otworzył drzwi i.... Zaczęło się.

Strażnicy weszli do autobusu i zapytali do kogo ten pies należy. Kobieta nawet nie odwróciła wzroku i cały czas patrzyła się w telefon. Funkcjonariusze stwierdzili, że w takim razie pies trafi do schroniska na paluchu. Wtedy Pani się zaśmiała, strażnicy zaczęli kulturalnie tłumaczyć, że pies musi mieć kaganiec. Kobieta zaczęła się śmiać i przedstawiać argumenty prawne (w tym momencie zacząłem nagrywać). Po chwili funkcjonariusze użyli siły by wyprowadzić kobietę z autobusu. Co się działo przez najbliższe momenty widać po nagraniu. Po chwili mój telefon się rozładował (nagranie się urywa). Kobieta została położona na ziemi i wydaje mi się, że skuta kajdankami. Po chwili autobus odjechał.

No więc tak. Każdy ma swoje prawa-zarówno pasażerka, jak i strażnicy. Jestem zdania, że pies pokroju huskiego powinien być w kagańcu. Jednak czy strażnicy nie przesadzili z siłą? Według mnie wina leży z obu stron, a sytuacje tego typu zabierają mi wiarę w ludzkość."

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku