wyświetlenia
Niestety takie rozdzierające sceny mają miejsce, gdy ludzie przywożą psy do schroniska i nie mają zamiaru ich nigdy odebrać. Ta suczka jeszcze wczoraj miała ‚kochający dom’, leżała na ciepłej kanapie, czekała na jedzenie i nagle ktoś zawołał ją – pewnie na spacer. Gdy wskoczyła do auta, mogła w najgorszym wypadku pomyśleć, że jedzie do weterynarza. Zamiast tego trafiła do miejsca, w którym spotka 275 smutnych psów, które głośno szczekają, aby ktoś je zauważył i zmienił ich okrutny los. Dookoła pachnie samotnością, śmiercią i ogromną tęsknotą…
Nie miała pojęcia, jaki los ją czeka. Nie miała pojęcia, że znajdzie się w miejscu, z którego większość nigdy nie wychodzi. Wiedziała jedynie to, że nikt nawet nie zapytał o to, czy chce zmieniać miejsce zamieszkania. Dobrze jej było na ciepłej kanapie w bezpiecznym domu. Teraz siedzi przerażona w klatce… w kałuży własnego moczu. Boi się ruszyć, nie chce nawiązywać kontaktu wzrokowego – woli spoglądać w ścianę. Tak wygląda rzeczywistość w schronisku. Tak wyglądają zwierzęta, które miały nieodpowiedzialnych właścicieli.
Post umieszczony na Facebooku z opisem losu biednej suczki poruszył ludzi z całego świata. Zaczęli wpłacać datki i pytać się, jak wygląda proces adopcji labradora. W końcu udało znaleźć odpowiedzialną osobę, która pokochała suczkę i dała jej kochający dom – czyli to, co ktoś jej brutalnie odebrał.
Źródło: thedodo.com, kochamyzwierzaki.pl
Rozmowy na Facebooku