menu
Sylwia Sz. udzieliła obszernego wywiadu. „Moje całe życie padło w gruzach, nie wychodzę z domu”
Sylwia Sz. udzieliła obszernego wywiadu. „Moje całe życie padło w gruzach, nie wychodzę z domu”
Wyjaśnienia obojga znacznie się różnią i nie ma wątpliwości, że ktoś kłamie.

Reporterzy Faktu dotarli do kobiety. Poprosili o udzielenie odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Nie kryła się z tym, aby opowiedzieć do czego jej zdaniem doszło w sopockim hotelu.

Wyjaśnienia obojga znacznie się różnią i nie ma wątpliwości, że ktoś kłamie.

Reporterzy Faktu dotarli do kobiety. Poprosili o udzielenie odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Nie kryła się z tym, aby opowiedzieć do czego jej zdaniem doszło w sopockim hotelu.

Reklama

– „Moje całe życie padło w gruzach. Padłam ofiarą linczu. Nie wychodzę z domu. Jestem pod stałą opieką psychologa.”

Takie, a nawet mocniejsze słowa padły z ust Sylwii Sz., która udzieliła wywiadu Faktowi. Najbardziej zaskakujące jest to, że jej wersja i wersja Jarosława Bieniuka mocno się od siebie różnią.

– „Ciężko mi sobie wyobrazić, co będzie dalej. Dotychczas byłam influencerką. Zarabiałam na życie dzięki aktywności w mediach społecznościowych. Ze względu na hejt jaki się na mnie wylał m.in. w internecie, zostałam zmuszona do zrezygnowania z pracy, dzięki której zarabiałam pieniądze.

Zostałam skrzywdzona. Nazwano mnie prostytutką. To kłamstwo i obraza mojej osoby! Tak samo jak to, że nazwano mnie „Cassandrą”, bo to wymysł jednego z dziennikarzy. Nigdy w życiu nikt tak do mnie nie mówił, nie miałam takiego przydomka. Jestem Sylwia, a nie żadna Cassandra!”

Sylwia Sz. udzieliła wywiadu i zwierzyła się z tego, jak poznała Jarka i jakie zdanie miała o nim.

– „Nazwano mnie prostytutką, co jest kłamliwą obrazą wobec mojej osoby. Musiałam usunąć Instagrama i Facebooka. Odwróciło się ode mnie bardzo dużo osób. Pana Jarka znam dosyć długo – jakieś trzy, cztery lata. Uważałam go za mojego dobrego kolegę. Nigdy nie spotkaliśmy się na żadnej randce. Zawsze spotykaliśmy się w większej ekipie. Tego dnia pisaliśmy. Zapytał, czy może dołączyć do mnie i do koleżanki na drinka. Nie nastawiałam się na żadne imprezowanie, ponieważ na drugi dzień miałam umówioną sesję w butiku.

Jarek w barze zaproponował, abyśmy przenieśli się do hotelu, w którym się zatrzymał. Uznałam, że to nie jest nic złego, żeby pójść do kolegi, którego znam od kilku lat. Nie sądziłam wtedy, że on może mi zrobić krzywdę, że dopuści się wobec mnie tak strasznego czynu. Uważam, że Jarek dosypał mi czegoś do drinka i to na pewno nie był magnez! Zresztą tej nocy zażywaliśmy kokainę, którą przyniósł Jarek.”

Reklama

– „Bawiliśmy się, tańczyliśmy w apartamencie. Nie dawałam mu żadnych znaków, że czegoś od niego oczekuję, albo żeby mógł sobie pomyśleć, że ja czegoś od niego oczekuję. Po tym jak zostaliśmy sami w pokoju. Jarek zaczął się do mnie dobierać i wtedy… to się stało. Krzyczałam, żeby przestał. Wtedy ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Po chwili jednak przestał, bo Jarek przydusił mnie kołdrą, żeby nie było mnie słychać. Później zakleił mi usta.

Gdy byłam związana, zaczęło się najgorsze… Jarek gwałcił mnie, używał różnych rzeczy. Mam powyrywane włosy, byłam posiniaczona. Po wszystkim dał mi tabletkę nasenną. Po niej uspokoiłam się. Pamiętam przez mgłę, jak taksówka odwozi mnie do mieszkania. To wszystko nie wydarzyłoby się, gdybym nie została wystawiona przez Kasię i Kubę, który prywatnie jest kuzynem Jarka. Sądzę, że to, iż oni wyszli z pokoju, gdy ja byłam w toalecie, było z góry zaplanowane. Chodziło o zostawienie mnie sam na sam z Jarkiem.”

28-latka odniosła się też do tego, że miała wyłudzić pieniądze od Bieniuka. Zaprzeczyła temu.

– „W życiu bym nie chciała wyłudzać pieniędzy od osoby, którą bardzo lubię i szanuję. Po tym co mnie spotkało, takie oskarżenia bardzo mnie ranią. Ciężko mi to w ogóle komentować. Oczekuję sprawiedliwości. Wierzę, że policja i prokuratura wyjaśnią tę sprawę, i prawda wyjdzie na jaw.”

Prawda pewnie wyjdzie na jaw za jakiś czas. Pozostaje nam jedynie przyglądać się temu, co mają do powiedzenia obie strony.

Jarosław Bieniuk udzielił wywiadu stacji TVN. Dla niego sprawa jest oczywista i nie doszło do żadnego gwałtu. Jest pewny tego, że jest niewinny.


Źródło: polubione.com

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku