menu
Wodzianka opowiada o szczegółach z życia detektywa Rutkowskiego. „Od dawna nie mieszka z Mają”
Wodzianka opowiada o szczegółach z życia detektywa Rutkowskiego. „Od dawna nie mieszka z Mają”
58-letni Krzysztof Rutkowski od zawsze wzbudzał kontrowersje swoimi akcjami jako detektyw. Obecnie jednak głośniej o nim jako o romansującym starszym panu. Kolejne szczegóły jego życia opisuje Dominika najbardziej znana polska "Wodzianka"

Sprawa wyszła na jaw po tym, jak Dominika zdenerwowała się, że Rutkowski próbuje wybielić się przed ludźmi i przed Mają, początkowo całkowicie zaprzeczając ich romansowi.

Reklama

Przypomnijmy, że Krzysztof Rutkowski od jakiegoś czasu związany jest z Mają Plich, z którą planują ślub. Dlatego informacje o jego romansie z Dominiką wzbudziły spore emocje. Sam Rutkowski najpierw zaprzeczał, potem nie komentował jednak Wodzianka chyba rozgoryczona tym, że została potraktowana instrumentalnie zaczęła opowiadać  o pikantniejszych szczegółach tej znajomości,

Można było przeczytać już o tym tutaj.

Sam Krzysztof twierdzi, że kocha narzeczoną, a ona jego, dlatego mimo wszystko się pobiorą. Z kolei Dominika wciąż nie wierzy w to, że pomiędzy Mają, a Krzysztofem jest dobrze…

Jak mogłam mieć wyrzuty sumienia, jeśli Krzysztof wyznał mi, że nie kocha Mai i jest z nią tylko dlatego, że wspólnie prowadzą biznes. Oni nawet nie mieszkają razem! On mieszka w swoim domu pod Łodzią, a ona z dziećmi w centrum Łodzi. W jego domu są może ze dwie jej sukienki. Do tego ostro się kłócą. Nie wiem, po co na siłę utrzymują, że ich związek jest idealny. Wszystkim przedstawiał mnie jako swoją przyszłą żonę. Nie miałam powodu, by nie wierzyć w szczerość jego deklaracji, żeby podejrzewać, że nie rzuci Mai, z którą rzekomo łączą go wyłącznie interesy i syn. Nie narzucałam mu się, to on do mnie wydzwaniał i pisał SMS-y – ujawniła w tygodniku Twoje Imperium

Z kolei w najnowszym wywiadzie, również dla Twojego Imperium Dominika ujawniła jeszcze więcej. Zdradziła, jak dokładnie wyglądała ich relacja i co robili, będąc sam na sam.

Patrzył na mnie takim wzrokiem, że wszyscy dookoła wiedzieli, co się święci. Już następnego dnia wyznał mi miłość, a tydzień później przysięgał na życie swojego syna, że zostawi jego matkę, czyli Maję Plich i ożeni się ze mną. Mai miał powiedzieć, że dostała od niego w prezencie zaliczkę na ślub i może go sobie wziąć, z kim zechce. Krzysztof jest bardzo konkretny i bardzo opiekuńczy. Bez skrępowania kładł mi głowę na brzuchu i tak leżeliśmy sobie aż ja nie zasnę

Często zaskakiwał mnie kwiatami. Gotował mi, najczęściej koperkową z ryżem. Przygotowywał też śniadania i kolacje. Zmywał po mnie naczynia i prał ciuchy. Mówił: „kochanie, leż, ja ci wszystko podam”. Widzieliśmy się kilka razy nawet po tym, jak zaprzeczył, że jest ze mną. Jego zapewnienia o tym, jak to świetnie ma się jego związek z Mają, to ściema, skoro nie mógł się powstrzymać od spotkania ze mną. On twierdzi, że mnie kocha, a ja go nie chcę, bo zrobił z siebie pajaca. Jeśli się nie boi konsekwencji tych kłamstw, to ja mam się bać konsekwencji szczerości? Krzysiek sam jest sobie winien, że to się kończy w ten sposób


Źródło: Twoje Imperium, pudelek.pl, popularne.pl

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku