Wysiadł z BMW i obił innego kierowcę. Poniosło Sebe

Oglądając to nagranie zastanawialiśmy się co takiego się wydarzy, bo właściwie nic szczególnego na nim nie ma. Jak się jednak po chwili okazało kierowca BMW prawdopodobnie za późno zauważył hamujące samochody i o mało nie wjechał w poprzedzające auto. Najwidoczniej uznał, że to nie jego wina i po jakimś czasie postanowił wyprzedzić autora nagrania i jak twierdzi sam autor został uderzony w twarz. Poniżej jeszcze informacja z kanału na którym ukazało się nagranie

 "Spokojnie sobie wracam z pracy i nagle zauważyłem ze za mną jedzie czarne bmw i cały czas próbuje wyprzedzić mnie czy może to taki styl jazdy. Potem ja normalnie zahamowałem, bo przed mną skręcał samochód, co wszystko widać na wideo. W tej chwili bmw zaledwo nie wjechało w tył mojego samochodu, co tez widać z tylnej kamerki. Pomyślałem ze po prostu jakiś wariat nie trzymał dystansu. No i pojechał dalej. Potem on nagle na pasach mnie wyprzedza, zaczął mnie wyzywać, ja tylko zdążyłem powiedzieć o co mu chodzi, bo nic nie zrozumiałem. On podszedł do mojego samochodu i uderzył mnie w twarz, ja nie pomyślałem i otworzyłem szybę. Niestety tego nie widać na kamerce. Krzyczał, że ja nie tak zahamował, że on z dzieckiem. Chociaż ja nie widzę tutaj swojej winy. Po prostu trzeba patrzyć na drogę i trzymać dystans. Potem on pojechał, a ja byłem trochę w szoku, wiec nie od razu zareagowałem. Na policji powiedzieli ze oni takim się nie zajmują, ze trzeba do sadu, do szpitalu, bo miałem trochę ślady na twarzy. Ale w tych czasach do szpitalu czy do sadu postanowiłem ze niema sensu iść przez taka drobna sprawę." Cała sytuacja miała miejsce w Warszawie 30 marca 2020.