menu
Zakaz wchodzenia do Morskiego Oka? Ich chyba nie obowiązuje
Zakaz wchodzenia do Morskiego Oka? Ich chyba nie obowiązuje
Pisaliśmy już nie raz o tym w jaki sposób turyści potrafią zachowywać się na górskich szlakach. Uwierzcie nam mają bardzo dużo dość nietypowych i dziwnych pomysłów, niestety niejednokrotnie takich które szkodzą zwierzętom i środowisku. Pisaliśmy już o osobach, które nawet dokarmiają kanapkami dzikie zwierzęta i wydaje im się to świetną zabawą.

Dzisiaj natomiast, trafiliśmy na nagranie na którym widać turystów wchodzących do Morskiego Oka. Za nic mają zakazy, które tam obowiązują i zwyczajnie zdejmują buty i wchodzą do wody. Nie przychodzi im jednak do głowy, że może to mieć destrukcyjny wpływ na środowisko oraz organizmy żyjące w wodzie.

Jak wyjaśnia szef TPN Edward Wlazło:

Tego typu rekreacja na terenie parku narodowego jest zabroniona i szkodzi przyrodzie. Jest to zabronione w związku z artykułem 127 ustawy o ochronie przyrody - wyjaśnia szef straży TPN Edward Wlazło. Marek Kot z Tatrzańskiego Parku Narodowego tłumaczy, że ludzie, którzy wchodzą do potoku czy stawu zostawiają w nim nie tylko pot czy sól, ale wszystko co osadziło się na ich skórze. To m.in. kremy przeciwsłoneczne czy inne kosmetyki, które wcieramy w ciało. To wszystko spływa z człowieka do wody, a ta chemia niszczy żywe organizmy w stawach czy potokach. Na dodatek gwar pluskających się turystów płoszy zwierzęta żyjące w parku.

Jak się okazuje bywają również takie osoby, które próbowały przepłynąć Morskie Oko, ale również takie, które  nago w nim pływały, a później opalały się na brzegu. W komentarzach pod filmem można znaleźć wypowiedzi osób, które widziały jak do Morskiego Oka wrzucano popiół z papierosów i pito piwo.

Jak widać kultura niektórych turystów jest na porażającym niskim poziomie. Pamiętajcie, że jeżeli decydujecie się na wejście do Morskiego Oka to grozi wam mandat w wysokości 1000zł, również za moczenie samych nóg. 

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku