wyświetlenia
Sarah Iler, lat 26, była w drodze do szpitala, wraz z mężem, Mattem Riderem, gdzie lekarze mieli odebrać jej poród, gdy nagle jadący przed nimi samochód został staranowany przez ciężarówkę, i spowodował dachowanie ich własnego auta. Iler zginęła na miejscu, ale lekarzom pogotowia udało się podtrzymać funkcje życiowe jej dziecka.
Według słów jej siostry, Iler była „niezwykle podekscytowana wizją przyszłego macierzyństwa.” Mała Maddyson urodziła się ważąc zaledwie niecałe 2 kilogramy i musiała zostać natychmiastowo przetransportowana do inkubatora. Jej stan jest krytyczny.
Matt także odniósł poważne urazy, ale na szczęście jego stan poprawił się i jego życie nie jest już zagrożone.
„Sarah miała przed sobą całe życie,” mówi Patricia Knight, załamana matka Iller. „Nie dociera do mnie w pełni, że mała będzie musiała wychowywać się bez mamy.” Siostra Iller dodała: „Nie dopuszczam do siebie myśli, że dziecko może nie przeżyć. W pewnym sensie moja siostra oddała za nie życie.”
Rodzina rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na pogrzeb Iller, a także na przyszłe leczenie maluszka.
Źródło: http://www.womansday.com/
Rozmowy na Facebooku