3,853
wyświetlenia
wyświetlenia
No bo chyba nie da się inaczej określić zrobienia czegoś tak skrajnie niebezpiecznego i nie założyć żadnych ochraniaczy, a przynajmniej kasku.
Skoro zdecydował się na taki skok to najprawdopodobniej chodziło właśnie o próbę przebicia głową płyty chodnikowej. Nic sensowniejszego nie przychodzi nam do głowy. Wrzucamy, żebyście wiedzieli, że ta sztuczka jest właściwie niemożliwa do zrobienia i wystarczy, że on już tego spróbował.
Reklama
Rozmowy na Facebooku