16 letnia artystka z Polski podbija internet. Jej prace na liściach są hitem!

Oto 16-letnia Joanna Wirażka, przedstawicielka zyskującego na popularności trendu używania natury jako płótna do malowania.

Tradycyjne techniki sztuki są bez wątpienia piękne, ale mają też ciemną stronę. Toksyny zawarte w farbach, rozpuszczalniki, areozole, glazury używane do wyrobu ceramiki - żadne z nich nie jest specjalnie przyjazne dla środowiska.

Na szczęście jest sposób na ich ominięcie.

W  ostatnich latach pojawia się coraz więcej artystów tworzących swoje dzieła w zgodzie z naturą, przy użyciu soli, lodu czy nawet śmieci. Efekty są niesamowite.

Preferowane płótno wykorzystywane przez Joannę? Liście.

Swój pierwszy malunek dziewczyna ukończyła w ostatniego Sylwestra. Podczas gdy wszyscy jej znajomi przygotowywali się do zabawy, ona poświęciła cały dzień na mozolne suszenie, konturowanie i wypełnianie swojego pierwszego liścia. Jej inspiracją były fajerwerki na tle nocnego nieba.

Joanna nie sądziła, że jej praca zainteresuje szerszą publikę, ale zdjęcie jej pierwszej pracy zamieszczone na Instagramie, zebrało tysiące polubień.

Zachęcona pozytywnym odzewem, dziewczyna wykonała kolejne malunki.

I bardzo dobrze, gdyż są one absolutnie niesamowite.

Jak wyjaśnia Joanna, powyższy obraz przedstawia "magiczną noc w Nowym Jorku."

"Najlepszą inspiracją jest twoje własne otoczenie." mówi Joanna.

Dziewczyna kolekcjonuje liście z parku w pobliżu jej domu, następnie umieszcza je między stronami książki i czeka aż wyschną.

Następnie maluje je na czarno, używając farb akrylowych, a na koniec nanosi na nie swoje niepowtarzalne wzory.

Joanna przyznaje, że jest zafascynowana światłami wielkich miast, Nowego Jorku, Londynu i Los Angeles. Młoda artystka nie ukrywa, że marzy aby pewnego dnia ujrzeć je na własne oczy.

Stąd właśnie główny motyw jej prac.

Sztuka Joanny to nie tylko piękne obrazki. To przede wszystkim wymowne przesłanie.

"Chciałam pokazać, że nie musimy ścinać drzew aby pozyskać płótno do malowania lub rysowania" wyjaśnia dziewczyna.

Joanna nazywa tą pracę swoim "zielonym liściem" pokazując nią skutki wylesiania.

"Uważam, że to istotne aby choćby próbować uświadamiać społeczeństwo, o tym, w jak opłakanym stanie jest nasza planeta."

"Samotność potrafi być piękna."

Całkiem nieźle jak na szesnastolatkę która samodzielnie uczyła się malować.

Joanna zdecydowanie zasługuje na uznanie za wniesienie świeżości i nowej perspektywy do świata sztuki.

Nic dziwnego, że ludzie uwielbiają jej prace. Jeśli wam również przypadły do gustu jej prace, koniecznie podzielcie się ze znajomymi!