wyświetlenia
Bogaty biznesmen był zmuszony spędzić kilka dni w szpitalu. Będąc tam, zachowywał się opryskliwie i wrednie wobec pielęgniarek, traktując je jakby były one jego podwładnymi.
Nikt z personelu szpitala nie chciał mieć z nim do czynienia. Jedyną osobą która postanowiła mu się postawić była pielęgniarka prowadząca. Weszła ona do jego sali i powiedziała, „Muszę zmierzyć panu temperaturę.” Po kilku minutach narzekania, mężczyzna wreszcie usiadł na łóżku i otworzył usta.
„Przykro mi, ale do tego odczytu nie mogę użyć termometru doustnego.” Ta informacja wywołała kolejną lawinę narzekań u mężczyzny, ale w końcu zdecydował się on współpracować i opuścił spodnie od piżamy. Gdy termometr znalazł się już w odpowiednim miejscu, pielęgniarka powiedziała, „Muszę coś załatwić, proszę nie ruszać się dopóki nie wrócę.”
Kobieta wyszła z sali, celowo zostawiając otwarte drzwi. Mężczyzna klął pod nosem, słysząc śmiechy przechodzących korytarzem pacjentów. Po niemalże godzinie, do sali wszedł lekarz prowadzący i zapytał mężczyzny co się stało.
Wściekły pacjent odpowiedział, „Co, nie widział pan nigdy sprawdzania temperatury?
Po krótkiej pauzie, lekarz odparł, „Cóż, szczerze mówiąc nie. A przynajmniej nie przy pomocy goździka wsadzonego w tyłek."
Źródło: http://shareably.net/
Rozmowy na Facebooku