menu
„Chciałem pomóc, a nie wiedziałem, czy dobrze robię” Robert Lewandowski szczerze o byciu ojcem
 „Chciałem pomóc, a nie wiedziałem, czy dobrze robię” Robert Lewandowski szczerze o byciu ojcem
Dla Roberta Lewandowskiego ubiegły rok był niezwykły pod wieloma względami, ale to zostanie ojcem najbardziej odmieniło jego życie.

Mała Klara pojawiła się na świecie na początku maja 2017 roku, o czym świeżo upieczeni rodzice poinformowali swoich fanów na Instagramie

Reklama

Anna Lewandowska na swoim blogu publikuje wywiady ze znanymi mamami, które przeprowadza Katarzyna Burzyńska. Panie jednak postanowiły dodać tez znanych ojców i na pierwszy ogień poszedł oczywiście Robert. 

Podczas rozmowy kapitan reprezentacji Polski nawiązał do momentu porodu, który „był bardzo trudny dla niego, a co dopiero dla Ani”. 

Oczywiście wspierałem Anię, cały czas do niej mówiłem, ale widząc, ile ją to kosztuje, ile wysiłku i bólu, ogarniała mnie niemoc. Chciałem pomóc, a nie wiedziałem, czy mi się udaje, czy dobrze robię, próbowałem wszystkiego, więcej nie mogłem, nie byłem w stanie, to mnie  jakoś zamykało –  chciałem coś więcej, coś jeszcze dla niej zrobić. Sytuacja była trudna: bezpośrednio po porodzie Ania wymagała dłuższej obserwacji lekarskiej, żeby można było stwierdzić, że wszystko jest ok. Potem, jak to minęło, było łatwiej, już nie bałem się tak, jak przez te pierwsze godziny. To, co razem przeszliśmy podczas porodu, bardzo nas wzmocniło na bardzo daleko w przód. I to, że wszystko się dobrze skończyło, było szczęściem – powiedział Robert


Stwierdził też, że od razu po przyjściu córki na świat trudno mu było nawiązać z nią więź, bo mała przebywała głównie z mamą w szpitalu. Zmieniło się to dopiero wtedy, kiedy zaczął funkcjonować z Klarą w domu.

Wtedy uświadomiłem sobie, że coś się zmieniło. Na zawsze. Bo dziecko zmienia życie. My dla Klary zrobimy wszystko i chcemy dla niej jak najlepiej, ale staramy się też pozostać niesfiksowani tylko na dziecku, normalni. Chociaż wiadomo, że czasem emocje i ta miłość wygrywa i wariujemy.

Reklama

Czy posiadanie córki wpłynęło na związek pary sportowców?

Różnica jest, ale staraliśmy się, żeby nie była wielka. Pracowaliśmy nad tym, żeby zachować wszystko to, co działo się między nami przed Klarą. Skupienie na dziecku jest ogromne, ale nie zapominamy o rzeczach, które są dla nas ważne i cały czas wyciągamy nowe wnioski

Pod koniec wywiadu Robert odniósł się do swojej żony chwaląc się tym, co najbardziej mu w niej imponuje.

To jaka jest zorganizowana, jak potrafi sobie poradzić zawodowo i prywatnie. Ona wszystko robi szybko. Wcześniej też tak było, ale jednak mając dziecko, to już nie jest takie oczywiste i łatwe, jej to zostało. To, w jaki sposób działa, jakie ma podejście do Klary, jak jej tłumaczy, jak do niej mówi, jak z nią rozmawia, jak nawiązuje z nią więź, to jest coś, co imponuje mi cały czas

Źródło: pudelek.pl, instagram.com, popularne.pl

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku