wyświetlenia
Początkowo dwie współlokatorki dzieliły koszty wynajmu na pół. Każda płaciła swoją część i razem pokrywały rachunki. Gdy partner jednej z nich zaczął mieszkać tam na stałe, kobieta uznała, że uczciwe byłoby podzielić czynsz na trzy osoby, tak aby każdy z trzech mieszkańców ponosił część kosztów. Chciała też, by para pokrywała większą część rachunków za prąd, wodę i użytkowanie wspólnych przestrzeni, ponieważ obecność trzeciej osoby zwiększa zużycie.
Jednak jej propozycja spotkała się z odmową. Zarówno współlokatorka, jak i jej chłopak twierdzili, że skoro para dzieli jedno wspólne łóżko i sypialnię, to wciąż można płacić czynsz tak, jak wcześniej - po połowie. To wywołało burzliwą debatę między nimi i stało się głównym tematem rozmów na forum internetowym, gdzie kobieta szukała opinii innych osób.
Internauci w większości poparli kobietę, która uważała, że przy trzech osobach mieszkających w mieszkaniu dzieje się więcej zużycia prądu, wody czy korzystania z kuchni i łazienki - i to powinno być uwzględnione w kosztach. Wskazywali, że nawet jeśli para dzieli pokój, oboje nadal korzystają z przestrzeni wspólnej, przez co racjonalne jest zwiększenie ich udziału w czynszu i rachunkach. Wielu komentujących zaznaczało też, że formalne zgłoszenie kolejnej osoby do umowy najmu może być ważne z punktu widzenia właściciela nieruchomości.
Debata pokazała, jak delikatna potrafi być kwestia pieniędzy w relacjach mieszkalnych i partnerskich - szczególnie gdy jedna strona czuje, że uczciwość i sprawiedliwość finansowa została zachwiana przez brak jasnej umowy
Foto stockowe, źródło: people.com
Rozmowy na Facebooku