menu
Do schroniska trafia pies oblany kwasem! Poznaj jego wzruszającą historię!
Do schroniska trafia pies oblany kwasem! Poznaj jego wzruszającą historię!
Ten piesek przeszedł piekło, ale na szczęście udało mu się przeżyć.Schronisko z San Antonio odebrało anonimowy telefon z informacją o katowanym psie, gdy służby dotarły na miejsce, znalazły pieska w opłakanym stanie.Cała głowa była pokryta oparzeniami, jedno z uszu zostało niemal doszczętnie spalone, jej oczy były uszkodzone.Psina, nazwana Rosie, została przewieziona do schroniska, gdzie ustalono, że na jej głowę wylano kwas solny. Na szczęście Rosie udało się uratować i jest obecnie na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia.Co więcej, suczka zaczęła okazywać pozytywne zmiany nastroju."Przez pierwsze dni, Rosie była przerażona i przygnębiona, widać było, że nie wiedziała co ją spotkało, ani dlaczego to się stało" mówi Lisa Norwood, przedstawicielka schroniska. "Ostatniej środy, gdy zajrzeliśmy do niej, Rosie zaczęła okazywać radość, machała ogonem i łasiła się do nas."Rosie przybyła do schroniska z mnóstwem problemów.Była wychudzona, a większość sierści z jej pyszczka została wypalona

Ten piesek przeszedł piekło, ale na szczęście udało mu się przeżyć.

Schronisko z San Antonio odebrało anonimowy telefon z informacją o katowanym psie, gdy służby dotarły na miejsce, znalazły pieska w opłakanym stanie.

Cała głowa była pokryta oparzeniami, jedno z uszu zostało niemal doszczętnie spalone, jej oczy były uszkodzone.


Psina, nazwana Rosie, została przewieziona do schroniska, gdzie ustalono, że na jej głowę wylano kwas solny. Na szczęście Rosie udało się uratować i jest obecnie na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia.


Co więcej, suczka zaczęła okazywać pozytywne zmiany nastroju.

"Przez pierwsze dni, Rosie była przerażona i przygnębiona, widać było, że nie wiedziała co ją spotkało, ani dlaczego to się stało" mówi Lisa Norwood, przedstawicielka schroniska. "Ostatniej środy, gdy zajrzeliśmy do niej, Rosie zaczęła okazywać radość, machała ogonem i łasiła się do nas."

Rosie przybyła do schroniska z mnóstwem problemów.


Była wychudzona, a większość sierści z jej pyszczka została wypalona. Przez kontakt z kwasem, jej oczy doznały  uszkodzeń,  oślepiając zwierzę. Jej obrażenia wskazywały,  że przez wiele tygodni była ona zaniedbywana i pozbawiona podstawowej opieki. Pracownicy schroniska mają nadzieję, że obrażenia oczu uda się wyleczyć. Operacja Rosie jest zaplanowana na przyszły tydzień.

Gdy tylko piesek odzyska całkowitą sprawność, zaczną się poszukiwania nowego, prawdziwego domu, w którym Rosie mogłaby odnaleźć szczęście.

W toku jest śledztwo mające ustalić kto znęcał się nad suczką.

Zawsze zastanawiam się, skąd biorą się takie ludzkie bestie? na szczęście są te tacy ludzie jak Ci ze schroniska, którzy wkładają tyle serca w ratowanie zwierząt! 

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku