menu
Gość z małego Opla konkretnie się zagotował. Wystarczył klakson
Gość z małego Opla konkretnie się zagotował. Wystarczył klakson
Panowanie nad emocjami to nie jest taka łatwa sztuka. Czasami wystarczy moment, chwila, a wychodzą z człowieka emocje takie jak by je dusił od przedszkola. Tak to czasem bywa, że nie jesteśmy w stanie się opanować. Jednak gość z poniższego filmu to o mało nie zszedł na zawał, tak bardzo chciał się wygadać.

Co prawda sami uważamy, że klakson w tym przypadku był zbędny, nic nikomu się nie stało i poza tym, że autor nagrania sam zahamował niepotrzebne i zbyt gwałtownie (możliwe, że się zagapił) to do tej sytuacji pewnie by nie doszło.

Nie zmienia to jednak faktu, że gość z Opla wylał na typa chyba całą swoją złość, co więcej nawet mu nie dał dojść do słowa. Wykrzyczał wszystkie mądrości i argumenty jakie mu tylko przyszły do głowy i wsiadł dalej do swojego małego Opla. Czyżby jakieś kompleksy? Ciężko nam jest to stwierdzić.

Pod filmem znaleźliśmy bardzo ciekawy komentarz

"Pan z opla po mistrzowsku panuje nad emocjami i prowadzi wartościowy merytorycznie dialog"

Ciężko się z nim nie zgodzić. Pokaz pięknego i kulturalnego zachowania. 

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku