wyświetlenia
Tawny to samotna matka czwórki ślicznych dziewcząt, w wieku odpowiednio 9,5,2 lat i 6 tygodni. Od czasu gdy jej były partner ją zostawił, życie nie było dla kobiety łatwe.
Pewnego dnia, Tawny desperacko potrzebowała świeżych warzyw, wsadziła więc dzieci do samochodu i udała się na późne zakupy. Do czasu gdy opuściły sklep, na zewnątrz zrobiło się już ciemno i padał gęsty deszcz. Tawny spróbowała odpalić samochód, jednak, ku jej frustracji, okazało się, że padł akumulator. „Nie mam żadnej rodziny, nie miałam się do kogo zwrócić,” pisze kobieta.
W ciągu kolejnych godzin, zdesperowana Tawny prosiła o pomoc ponad 20 osób, jednak wszyscy ją ignorowali. Kobieta czuła się jakby ona i jej córki były niewidoczne.
Głodne i zmęczone dziewczynki rozkleiły się kompletnie, płacząc i prosząc mamę by zabrała je do domu. Sama Tawny także była bliska łez, czując frustrację i bezsilność. W końcu jedyne czego chciała to zawieźć córki do domu.
Wtedy ktoś zapukał w boczną szybę samochodu.
Gdy Tawny opuściła zaparowaną szybę, jej oczom ukazał się starszy (okazał się mieć 74 lata) mężczyzna, opierający się na lasce.
„Otworzyłam drzwi, a on wręczył mi tackę skrzydełek z kurczaka i biszkoptów, a także kilka butelek wody. 'Proszę nakarmić te dzieciaki i samemu coś zjeść, młoda damo. Posiadam ciężarówkę holowniczą, zadzwoniłem do mojej żony, jest właśnie w drodze. Niedługo wrócicie do domu.' powiedział.”
„Tak też się stało, w niecałe pół godziny byłyśmy z powrotem pod naszym domem. Następnego poranka, ten starszy dżentelmen pojawił się u moich drzwi wraz z mechanikiem, który wymienił akumulator i alternator w moim samochodzie, a także naprawił uszkodzoną szybę.”
„W trakcie napraw, starszy pan zniknął i już nie wrócił. Gdy zapytałam mechanika ile się należy, ten z uśmiechem odpowiedział mi, że tamten dżentelmen opłacił go z góry.”
„Nigdy przedtem nie płakałam tak jak tego dnia. Moje życie było w całkowitej rozsypce. Słowa nie oddadzą jak bardzo pomógł nam ten starszy człowiek. Nie tylko poprzez uratowanie nas tamtej nocy, ale przede wszystkim przez przywrócenie mi wiary w ludzi. Chciałabym mu podziękować i uścisnąć go z całych sił, ale prawdopodobnie się już nie spotkamy. Mam jednak nadzieję, że któregoś dnia nadarzy się okazja aby pomóc komuś w taki sposób w jaki on pomógł mi.”
Źródło: http://www.littlethings.com/
Rozmowy na Facebooku