menu
Jej małe dziecko zaczęło płakać przed sklepem! Wtedy mam wiedziała, że dzieje się cos bardzo złego!
Jej małe dziecko zaczęło płakać przed sklepem! Wtedy mam wiedziała, że dzieje się cos bardzo złego!
Tawny to samotna matka czwórki ślicznych dziewcząt, w wieku odpowiednio 9,5,2 lat i 6 tygodni. Od czasu gdy jej były partner ją zostawił, życie nie było dla kobiety łatwe.Pewnego dnia, Tawny desperacko potrzebowała świeżych warzyw, wsadziła więc dzieci do samochodu i udała się na późne zakupy. Do czasu gdy opuściły sklep, na zewnątrz zrobiło się już ciemno i padał gęsty deszcz. Tawny spróbowała odpalić samochód, jednak, ku jej frustracji, okazało się, że padł akumulator. „Nie mam żadnej rodziny, nie miałam się do kogo zwrócić,” pisze kobieta.W ciągu kolejnych godzin, zdesperowana Tawny prosiła o pomoc ponad 20 osób, jednak wszyscy ją ignorowali. Kobieta czuła się jakby ona i jej córki były niewidoczne.Głodne i zmęczone dziewczynki rozkleiły się kompletnie, płacząc i prosząc mamę by zabrała je do domu. Sama Tawny także była bliska łez, czując frustrację i bezsilność. W końcu jedyne czego chciała to zawieźć córki do domu.Wtedy ktoś zapukał w boczną szybę samochodu.Gdy Tawny opuściła zapa

Tawny to samotna matka czwórki ślicznych dziewcząt, w wieku odpowiednio 9,5,2 lat i 6 tygodni. Od czasu gdy jej były partner ją zostawił, życie nie było dla kobiety łatwe.


Pewnego dnia, Tawny desperacko potrzebowała świeżych warzyw, wsadziła więc dzieci do samochodu i udała się na późne zakupy. Do czasu gdy opuściły sklep, na zewnątrz zrobiło się już ciemno i padał gęsty deszcz. Tawny spróbowała odpalić samochód, jednak, ku jej frustracji, okazało się, że padł akumulator. „Nie mam żadnej rodziny, nie miałam się do kogo zwrócić,” pisze kobieta.


W ciągu kolejnych godzin, zdesperowana Tawny prosiła o pomoc ponad 20 osób, jednak wszyscy ją ignorowali. Kobieta czuła się jakby ona i jej córki były niewidoczne.


Głodne i zmęczone dziewczynki rozkleiły się kompletnie, płacząc i prosząc mamę by zabrała je do domu. Sama Tawny także była bliska łez, czując frustrację i bezsilność. W końcu jedyne czego chciała to zawieźć córki do domu.


Wtedy ktoś zapukał w boczną szybę samochodu.

Gdy Tawny opuściła zaparowaną szybę, jej oczom ukazał się starszy (okazał się mieć 74 lata) mężczyzna, opierający się na lasce.


„Otworzyłam drzwi, a on wręczył mi tackę skrzydełek z kurczaka i biszkoptów, a także kilka butelek wody. 'Proszę nakarmić te dzieciaki i samemu coś zjeść, młoda damo. Posiadam ciężarówkę holowniczą, zadzwoniłem do mojej żony, jest właśnie w drodze. Niedługo wrócicie do domu.' powiedział.”


„Tak też się stało, w niecałe pół godziny byłyśmy z powrotem pod naszym domem. Następnego poranka, ten starszy dżentelmen pojawił się u moich drzwi wraz z mechanikiem, który wymienił akumulator i alternator w moim samochodzie, a także naprawił uszkodzoną szybę.”

„W trakcie napraw, starszy pan zniknął i już nie wrócił. Gdy zapytałam mechanika ile się należy, ten z uśmiechem odpowiedział mi, że tamten dżentelmen opłacił go z góry.”

„Nigdy przedtem nie płakałam tak jak tego dnia. Moje życie było w całkowitej rozsypce. Słowa nie oddadzą jak bardzo pomógł nam ten starszy człowiek. Nie tylko poprzez uratowanie nas tamtej nocy, ale przede wszystkim przez przywrócenie mi wiary w ludzi. Chciałabym mu podziękować i uścisnąć go z całych sił, ale prawdopodobnie się już nie spotkamy. Mam jednak nadzieję, że któregoś dnia nadarzy się okazja aby pomóc komuś w taki sposób w jaki on pomógł mi.”


Źródło: http://www.littlethings.com/

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku