wyświetlenia
Jednak chyba każdy z nas chociaż raz w życiu trafił na takiego kierowcę, który najpierw się spieszył, a następnie znajdował czas na dyskusję. Dzisiaj w internecie trafiliśmy na przypadek kierowcy BMW, który miał ochotę na dyskusję pomimo tego, że bardzo się spieszył. Autor poniższego nagrania jechał prawidłowo i miał zielone światło, jednak z prawej strony, kierowca BMW próbował wymusić pierwszeństwo.
Autor jednak go nie wpuścił, bo nie musiał, a widząc, że ten próbuje wcisnąć się przed jego maskę użył klaksonu. To chyba zadziałało na niego jak płachta na byka, ponieważ już po chwili wyprzedził go i zajechał drogę. Autor jednak wjechał na sklepowy parking. Kierowca BMW, który tak bardzo się spieszył nagle znalazł czas, żeby jechać za nim. Po wyjeździe z parkingu znalazł miejsce, żeby go wyprzedzić i zajechać mu drogę.
Następnie wyskoczył z samochodu i zaczął biec w kierunku samochodu autora i wymachiwał rękoma. Był chyba bardzo zawiedziony, że autor nagrania nie miał chęci z nim rozmawiać. Dziwi nas jednak co się stało, że tak bardzo się spieszył, a nagle okazało się, że jednak już nie i ma ochotę na dyskusję z obcą osobą.
Może wy jesteście w stanie znaleźć w tym logikę i nam to wyjaśnić? Nam jest bardzo ciężko.
Rozmowy na Facebooku