Kiedy myślałeś, że bitwy o karpia w Lidlu nie da się przebić

Nie wiadomo co tam tak właściwie się stało, ale ludzie byli chyba tak zachwyceni cenami w tym sklepie, że postanowili niczego nie kupować tylko zrobić jeden wielki chaos w tym sklepie. Zapewne wielu wyszło z towarem bez płacenia. Szkoda nam tylko tego pracownika sklepu, który próbował jakoś ogarnąć tych ludzi jednak samemu to raczej za wiele nie zdziała. Przykro patrzeć, że ludzi może tak ponieść kiedy w sklepie zrobią jakąś promocję. Czy tutaj już wkracza psychologia tłumu? Tego nie wiemy jednak wygląda to nieciekawie.