
2,885
wyświetlenia
wyświetlenia
Pierwsze co przychodzi do głowy to "brak słów" na coś takiego.
Ale po chwili człowiek zaczyna się zastanawiać co taki gość miał w głowie, że postanowił przejechać przez tak rwący potok? Spieszył się do żony, która powiedziała, że zaraz ma być? Szef obiecał mu podwyżkę jeżeli zaraz przyjedzie? Czy może po prostu nie pomyślał i stwierdził, że da sobie radę, bo to nic takiego? Nie mamy zielonego pojęcia. Możemy zobaczyć tylko efekt jego jazdy.
Reklama
Rozmowy na Facebooku