wyświetlenia
Niby wszystko może być dopięte na ostatni guzik, a okazuje się, że gdzieś popełniono błąd. Chwilę grozy przeżył Chris Gursky, który o mało nie stracił życia na lotni.
Gdy w listopadzie 2018 roku podczas wakacji w Interlaken w Szwajcarii chciał spróbować lotu na lotni, nawet nie podejrzewał, że instruktor może zapomnieć o tym, aby zapiąć jego uprząż.
Jak widzimy na nagraniu przez około dwie minuty trzymał się mocno instruktora i lotni, aby nie spaść z bardzo dużej wysokości na ziemię. Byłby to dla niego zapewne koniec. W tym czasie instruktor starał się jak najszybciej wylądować, jednak nie było do tego odpowiedniego miejsca, ponieważ wzbili się nad drzewa. Dopiero po około minucie udało się obniżyć lot i w końcu wylądować. Chris nie wytrzymał dłużej i puścił się jeszcze w czasie lotu. Doznał złamania ręki i ogólnych potłuczeń. Był jednak na tyle wyrozumiały, że postanowił nie ujawniać firmy oraz nie domagał się od instruktora odszkodowania.
Podczas kolejnych wakacji wraz z żoną postanowili po raz kolejny spróbować swoich sił. Tym razem obyło się bez żadnych problemów. Można sobie tylko wyobrażać jak przerażające były to dla niego te dwie minuty życia.
Rozmowy na Facebooku