wyświetlenia
Wizyta w lokalu gastronomicznym wydaje się bardzo niezobowiązującym wydarzeniem. Wystarczy wejść, zamówić, zjeść i zapłacić. Tylko ile? To branża, w której przyjęło się, że kwota na rachunku nie obejmuje obsługi.
Niestety, według miłośniczki kuchni mamy jeszcze wiele do nauczenia, jeśli chodzi o napiwki...
W rozmowie z reporterem Fakt24.pl zdradziła, ja kto wygląda za granicą
Zawsze daję napiwki. Jak ktoś jest dobry, dostaje więcej, jak ktoś jest marny, dostaje mniej, a jak ktoś jest bardzo zły, to nie dostaje nic, a jeszcze do tego opieprz
„Czy Polacy umieją dawać napiwki?”
Na to pytanie Magda Gessler od razu odpowiedział przecząco. Jednak po po chwili dodała, że zmienia się to tylko wtedy, gdy są pijani.
Jak są pijani, to czasem dają napiwki, ale uważają, że fajnie jest nie dawać napiwków, bo i tak zapłacili za dużo. To są reguły gry żelazne. W Stanach jak nie dasz 15 czy 20 procent napiwku, to praktycznie nie wyjdziesz z restauracji, żeby Ci nie podstawili nogi i mówię zupełnie poważnie
Sądzicie, że naprawdę jest tak źle z nami? Czy sam napiwek w ogóle powinien być obowiązkowy czy dobrowolny?
Źródło: fakt.pl, instagram.com, popularne.pl
Rozmowy na Facebooku