wyświetlenia
Opisywaliśmy tą historię tutaj. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest tak bardzo egzotyczna.
Dziennikarz śledczy Janusz Szostak odkrył, że tzw. "afera dubajska" ma swój ciąg dalszy, ale w Polsce. W rozmowie z "Super Expressem" Szostak opowiedział o tym, co w tej sprawie zdradził mu były gangster "Masa".
Nie trzeba jechać do Dubaju. Rozmawiając z "Masą" zapytałem go, czy proceder z dziewczynami, modelkami trwa nadal. I on mówi: "Słuchaj teraz, co będzie". Zadzwonił do człowieka i poprosił, by podał mu cennik celebrytek, które jeżdżą na spotkania z klientami. Przełączył na głośnomówiący i ten człowiek zaczął mu odczytywać tak znane nazwiska, że by się pani zdziwiła i kwoty, za które można te kobiety mieć. Nie są to małe pieniądze, bo to są kwoty rzędu kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Można je kupić. Piosenkarki, aktorki, prezenterki telewizyjne, zwyciężczynie konkursów piękności, bardzo znane osoby. To wszystko się dzieje. Nie mówię, że wszystkie dziewczyny, ale jest pewien margines tych, które chcą wykorzystać swoje pięć minut. Tak było zawsze i pewnie będzie.
Nazwiska oczywiście nie zostały ujawnione, ale źródła jak i sam dziennikarz są wiarygodni i nie raz publikowali wyniki dziennikarskich dochodzeń które potem kończyły się w sądzie.
Źródło: pudelek.pl, se.pl
Rozmowy na Facebooku