2,861
wyświetlenia
wyświetlenia
Don Jaquish zdecydował się nie niezwykle wzruszający gest względem swojej zmarłej na raka żony. Postanowił upamiętnić ją, spełniając jedno z jej życzeń - sadząc ogromne pole słoneczników. Żona Dona z Eau Claire w amerykańskim stanie Wisconsin chorowała na raka. Babbett Jaquish przegrała walkę z choroba w ubiegłym roku. „Lady Sunflower” (Dama Słoneczników) - taki przydomek dostała zmarła Babbette. Wszystko za sprawą jej męża, który w nietypowy sposób postanowił uczcić jej pamięć. Zadbał o najdrobniejsze szczegóły, a efekt jego starań robi naprawdę ogromne wrażenie. Don spełnił marzenie żony i hoduje słoneczniki na ogromnym polu, jego powierzchnia rozciąga się na ponad 6 kilometrów. Co równie wzruszające, do akcji dołączyli również sąsiedzi, udostępniając swoje pola pod tą słoneczną hodowlę. Inicjatywa spotkała się z takim zainteresowaniem, że powstała oddzielna fundacja- "Babbette's Seeds of Hope" - sprzedająca ziarna słonecznika jako paszę dla ptaków, a dochód, zgodnie z życzeniem zmar
Don Jaquish zdecydował się nie niezwykle wzruszający gest względem swojej zmarłej na raka żony. Postanowił upamiętnić ją, spełniając jedno z jej życzeń - sadząc ogromne pole słoneczników.
Rozmowy na Facebooku