menu
Odszedł 6-letni Antoś. Przegrał walkę z chorobą, która zaczęła się od zwykłego przeziębienia
Odszedł 6-letni Antoś. Przegrał walkę z chorobą, która zaczęła się od zwykłego przeziębienia
Nie żyje Antoś Bąk, którego historia poruszyła wiele osób. Zmagania 6-latka z chorobą śledziło mnóstwo Polaków. Niestety pomimo heroicznej walki, maluch odszedł na zawsze.

Informację o śmierci chłopca opublikował w mediach społecznościowych proboszcz parafii w Murowańcu (wo. kujawsko-pomorskie). Antek od dawna zmagał się z różnymi problemami zdrowotnymi. Ostatecznie pokonała go ostra białaczka szpikowa.

Reklama

 Wczoraj powrócił do Domu Ojca, będąc wśród nas tylko 6 lat, śp. Antek Bąk. Jego pogrzeb w środę o 12 na cmentarzu w Białych Błotach. Dzisiaj, w poniedziałek i we wtorek o godz. 19.00 zapraszam na różaniec w intencji rodziców i braci Antka. ( kościół w Murowańcu). On będzie się modlił za nich z nami, już jest w niebie... - tej treści wpis, podpisany przez proboszcza parafii w Murowańcu, pojawił się w mediach społecznościowych.

Tragedia rodziny zaczęła się 22 listopada 2018 roku. Matka 5-letniego wtedy Antka, Violetta wiedziała, że z jej dzieckiem jest coś nie tak. Najpierw złapało go przeziębienie, a później kobieta zauważyła, że chłopiec ma spuchnięty brzuch i nie chce jeść. Poszli do przychodni z myślą, że skończy się zwykłym badaniem. To był jednak dopiero początek dramatu.

„Zaczął się jednak koszmar. Chłopcu pobrano krew. O umówionej godzinie miały być wyniki. Telefon z przychodni zadzwonił szybciej. Antoś miał bardzo złe wyniki. Mieliśmy jak najszybciej stawić się z nim w szpitalu.”

Mały Antek znajdował się od 23 listopada w szpitalu im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy. Lekarze zdiagnozowali u niego ostrą białaczkę szpikową. To tam maluch otrzymał swój pierwszy blok ciężkiej chemii. Jedyną nadzieją okazał się przeszczep szpiku.

Reklama

Jak opowiadała mama chłopca:

„Jedyną skuteczną metodą leczenia jest przeszczep szpiku. Wiemy już, że ani ja z mężem, ani dwaj nasi starsi synowie, nie mamy zgodności. To oznacza, że nie możemy być dawcami szpiku dla Antka.”

Rodzice oraz rodzina Antosia błyskawicznie przystąpili do działania. Aktywnie włączyli się w poszukiwanie kolejnych dawców i zorganizowali zbiórkę pieniędzy na rzecz chorego chłopca.

Jak informowała Magdalena Przysłupska, rzecznik Fundacji DKMS pobranie szpiku nie jest straszne:

„Nie jest też tak, że skoro ktoś podzielił się swoim szpikiem, to ma teraz ubytek i zacznie chorować. Organizm dawcy odbudowuje szpik i komórki macierzyste w ciągu około 2 tygodni. Nie ma więc obaw, że go zabraknie.”

Niestety pomimo wielkiego zaangażowania i dobroci serca wielu osób, choroba pokonała maluszka. 


Źródło: 

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku