menu
Pielęgniarka zgasiła antyszczepionkowców, używając do tego ich własnej logiki
Pielęgniarka zgasiła antyszczepionkowców, używając do tego ich własnej logiki
Argument „szczepionki wywołują autyzm,” - mimo że został on wielokrotnie obalony – nie jest jedynym powodem dla którego niektórzy ludzie wybierają ryzykowanie zdrowiem własnym, lub swojego dziecka.

Pewne osoby robią to, bo wierzą, że szczepionki są tylko wytworem „Big Pharma,” czyli wielkich koncernów farmaceutycznych nastawionych wyłącznie na zysk.

Reklama

Jakiś czas temu, matka, a zarazem pielęgniarka, Meggy Doodle opublikowała na Facebooku post, w którym wyjaśnia dlaczego uważa, że te osoby mają prawo do takiej decyzji... pod jednym warunkiem. Oto treść jej postu:

„Doznałam dzisiaj oświecenia.

Niektórym z was się to nie spodoba, ale mamy sezon grypowy, więc... Uważam, że osoby, które nie chcą się szczepić powinny mieć do tego prawo. Jeśli według nich koncerny farmaceutyczne próbują wyłudzić od nas pieniądze, lub trują nas... powinni mieć prawo do takiej opinii.

Z jednym zastrzeżeniem:

NIE POWINNI chodzić do lekarza czy szpitala gdy zachorują, oczekując pomocy. Właśnie tak. Oto dlaczego: Koncerny farmaceutyczne wytwarzają antybiotyki, którymi was nafaszerujemy gdy będziecie umierali na sepsę.

Sterydy i epinefryna, którą podamy wam w przypadku reakcji alergicznej? Tak, za nimi też stoją koncerny farmaceutyczne.

Inhalator, którego potrzebuje wasze chore na astmę dziecko?

Lepiej sobie odpuśćcie, w końcu wiecie skąd pochodzi.

Zawał serca? Łapcie za olejki eteryczne, bo jedyną rzeczą jaką otrzymacie od nas są lekarstwa i zabiegi dostępne dzięki tym samym ludziom, którzy odpowiedzialni są za te złe szczepionki.

Doznaliście rozległego udaru? Nie możecie mówić czy poruszać ciałem? Cóż, nie liczcie na trombolizę, mimo że może ona całkowicie cofnąć skutki udaru w przeciągu kilku minut... bo przecież koncerny zarabiają na tym kupę forsy. Chyba całe 25 dolarów od sztuki.

Kiedy okaże się, że cierpicie na 4 stadium raka, nawet nie myślcie o chemii.

Chyba rozumiecie o co mi chodzi. Przestańcie być tak naiwni.

Wszystko niesie za sobą ryzyko. Wszystko ma efekty uboczne. Medycyna nie jest idealna. Naciskamy na szczepienia waszych dzieci i was samych, bo nauka DOWIODŁA, że są one najbardziej efektywną metodą kontroli nad rozprzestrzenianiem się choroby, i dają wam największą szansę NIE ZGINIĘCIA od choroby, której można było zapobiec. Uwierzcie, kiedy mówię, że nie szczepienie siebie i swoich dzieci dlatego, że nie ufacie zamiarom koncernów farmaceutycznych to czyste szaleństwo.

Sugerowanie, że wykwalifikowany personel medyczny mógłby kiedykolwiek podać pacjentowi lek z zamiarem wyrządzenia mu krzywdy, jest dla mnie po prostu obraźliwe. Ciągle słyszę argumenty typu: „Skoro jesteś szczepiona, co cię obchodzi, że ja nie jestem? Jeśli jesteś tak pewna, że szczepionki działają, nic ci się nie stanie.”

Macie rację, pewnie nic mi się nie stanie. Szkoda tylko, że mój noworodek, zbyt młody aby móc go szczepić, mój przyjaciel przechodzący przez chemioterapię osłabiającą jego system odpornościowy, mój kuzyn, którego alergia sprawia, że nie może on otrzymać szczepienia – szkoda, że oni mogą w każdej chwili zachorować i zginąć przez waszą głupotę.

Tak, mówimy wam, żebyście zaszczepili się w celu własnej ochrony, ale tu nie chodzi tylko o was. Chodzi o coś o wiele większego.

Podpisano

praktykująca pielęgniarka, matka, absolwentka studiów ze stopniem naukowym

NIE CZŁONKINI KONCERNU FARMACEUTYCZNEGO"

Wiele osób podzieliło się własnymi przemyśleniami na ten temat:

„Osoby 'wybierające,' które lekarstwa działają, a które nie, to te same osoby, które 'wybierają' fragmenty biblii, które uważają za słuszne i prawdziwe.”

„Antyszczepionkowcy nie zobaczą problemu dopóki sami nie stracą dziecka na rzecz choroby, której łatwo można było zapobiec.”

„Nie musicie zaszczepić wszystkich swoich dzieci, wystarczą te, które chcecie zatrzymać.”

„Ktokolwiek negatywnie ocenia ten post, powinien skaleczyć się w nogę i wskoczyć do wody pełnej rekinów.”

Źródło: boredpanda.com

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku