wyświetlenia
Problem jednak w tym, że na nagraniu wygląda to tak jakby fotoradar zrobił zdjęcie autorowi nagrania. Na tę chwilę nie przyszło jeszcze żadne zdjęcie do autora nagrania i całkiem możliwe, że nie przyjdzie bo w sytuacji dyskusyjnej niektóre zdjęcia są odrzucane.
Pytanie jednak nasuwa się takie, czy w takiej sytuacji to nie kierowca policyjnego radiowozu powinien dostać mandat skoro jechał szybciej niż autor nagrania a fotoradar wychwycił, że prędkość w tym miejscu będzie za duża? Można na ten temat spekulować. Mamy nadzieję że w internecie pojawi się informacja od autora nagrania jak zakończyła się ta sprawa.
Poniżej jeszcze krótkie info jakie znalazło się pod filmem na kanale który je udostępnił.
"Jechaliśmy z radiowozem praktycznie równolegle przez większość mostu, przed samym zakrętem gdzie pojawia się ograniczenie do 40 km/h zredukowałem bieg, żeby auto samo wytraciło prędkość, za zakrętem wyrównałem znowu prędkość do ok 53 km/h (licznikowe 60 km/h to u mnie 53-54) i tyle zawsze jeżdżę przez ten most.
Dwa fotoradary przejechaliśmy obok siebie, było okej, nagle przed trzecim radiowóz gwałtownie przyspiesza, co wyraźnie widać i hamuje równo z fotoradarem, który robi zdjęcie.
Radiowóz spowodował cyknięcie zdjęcia, ale na nim na pewno widoczne będą oba pojazdy.
Zapisałem nagranie w razie czego, ciekaw jestem czy w ciągu miesiąca przyjdzie do mnie zdjęcie, bo uznają, że to na pewno moja wina.
Z takim nagraniem będę mógł od razu się odwołać, czy takie wyjaśnienia mógłby rozpatrzyć np. dopiero sąd?
Miałem wrażenie jakby policjant próbował mnie wrobić z mandat z fotoradaru, bo śmiałem jechać o 1 km/h szybciej od nich, a teraz w razie przypału to ja będę musiał się tłumaczyć co naprawdę zaszło."
Rozmowy na Facebooku