wyświetlenia
Jose znalazł jednak coś co wygląda jakby nie należało nawet do naszej planety. W pobliżu zakola rzeki, farmer natknął się na coś przypominającego ogromne czarne jajo.
Gdy Jose pobiegł do domu aby opowiedzieć o swoim znalezisku, jego żona, Reina, jak i reszta rodziny, roześmiała się, gdy mężczyzna powiedział o znalezionym „jaju dinozaura.”
Na początku, nie wiadomo było jak duży jest ten obiekt, gdyż był on częściowo zakopany w błocie.
Po odkopaniu, jasne stało się, że obiekt jest zbyt wielki aby być jajem dinozaura.
Wielka skorupa okazała się należeć do przedstawiciela gatunku glyptodona, wymarłego rodzaju szczerbaków żyjących podczas Epoki Lodowcowej.
Ponad 10 tysięcy lat temu, Ameryka południowa była gęsto zamieszkana przez ten gatunek.
Okaz znaleziony przez Jose, zachował się w świetnym stanie, co samo w sobie jest dość niezwykłe, biorąc pod uwagę jego wiek.
Każda skorupa glyptodona jest unikalna, posiada ona jedyny w rodzaju wzór, podobnie jak odciski palców.
Ten pancerz skutecznie chronił glyptodony przed drapieżnikami. Podobnego odkrycia dokonano również w Brazylii i Urugwaju.
Ogony glyptodonów także były opancerzone. Paleontolodzy wierzą, że zwierzęta te często walczyły między sobą.
Krótkie kończyny i szerokie barki pomagały im dźwigać wagę ciała. Choć z wyglądu przypominają one nieco żółwie, eksperci wskazują na wiele różnic między tymi dwoma gatunkami.
Glyptodon nie był w stanie chować głowy do wnętrza skorupy, ale podobnie do żółwia, adaptował się on do otoczenia.
Skorupa znaleziona przez Jose była uszkodzona, według specjalistów obrażenia powstały na skutek walki z innym przedstawicielem gatunku.
Choć znaleziona skorupa jest pokaźnych rozmiarów, najprawdopodobniej należała ona do stosunkowo młodego osobnika.
Glyptodony wyginęły pod koniec Epoki Lodowcowej, około 10 tysięcy lat temu. To niesamowite, że po tak długim czasie wciąż udaje się nam odkrywać szczątki tak starych okazów.
Źródło:http://www.heroviral.com/
Rozmowy na Facebooku