wyświetlenia
Powodem 60% rozstań jest zdrada. Zdarza się też, że niezgodność charakterów nie pozwala na dłuższa relację. Czasami zdarza się też, że najbliżsi nie akceptują naszego partnera, a to ostatecznie może skończyć się rozstaniem.
Problem nie do przejścia?
– „Poznaliśmy się na domówce u kumpla. Kiedy się przedstawiła, zrozumiałem, że ma nietypowe imię. Powiedziała: „Cześć, jestem Stasia”. W pierwszej chwili uznałem, że się przesłyszałem, ale jednak nie…”
Znasz jeszcze kogoś o tym imieniu?
– „W sumie to jest jedyną MŁODĄ osobą, którą znam i która nosi takie imię. Mam ciocię Stasię, ale ona jest już po czterdziestce, a nie ma zaledwie 26 lat. Szkoda, że rodzice ją tak skrzywdzili.”
Skrzywdzili?
– „No a nie?! Mamy przecież XXI wiek, kto daje swojemu dziecku tak starodawne imię? Rozumiem Agnieszka, Paulina, Kasia czy Marta, ale Stanisława?! Może i brzmi oryginalnie, ale niezbyt fajnie. Kiedy się trochę poznaliśmy, powiedziała mi, że imię otrzymała po prababci.”
Zakochaliście się?
– „Gdyby nie fakt, że na imprezie był alkohol, pewnie dałbym sobie z nią spokój. Jednak prawda wyglądała tak, że cały wieczór spędziliśmy na wspólnej rozmowie. W końcu wymieniliśmy się numerami, tak doszło do kolejnego spotkania, później następnego i tak zleciało pół roku.”
Co było dalej?
– „Na początku zawsze jest pięknie, ale później pojawiają się problemy. Okazało się, że Stasia ma spory problem z powodu swojego imienia. Przyznałem wtedy, że ja też. Znajomi często wyśmiewali ją z tego powodu… Nie było łatwo. Reakcja mojej rodziny również pozostawia wiele do życzenia. Zdarzało się, że brat kpił z mojej dziewczyny przy wspólnym obiedzie. Widziałem, że sprawia jej to przykrość.”
Jak doszło do rozstania?
– „Nie mogłem pojąć, dlaczego nie zmieni imienia. Skoro przysparzało jej tyle problemów, sama źle się z nim czuła, dlaczego nie mogła tego zrobić?! Wyznała, że ma do niego sentyment z powodu prababci. W końcu cała ta sprawa imienia stała się problemem nie do przeskoczenia. Nie mogłem tak dłużej.”
Bylibyście razem, gdyby nie jej imię?
– „Sam nie wiem, może tak, a może nie. Nie lubię się nad tym zastanawiać. Na pewno był to główny powód, dla którego się rozstaliśmy. To nie miało sensu ani przyszłość. Skoro ona nie potrafiła zaakceptować samej siebie, nie chciała też niczego zmienić. Nie mogłem jej do tego zmusić. To jej życie.”
źródło: http://polubione.com
Rozmowy na Facebooku