wyświetlenia
Nagranie pod artykułem
Według relacji świadków i treści nagrania, ochroniarz miał podejść do pary po zauważeniu małego dziecka błąkającego się przy stolikach. W tym momencie kobieta i mężczyzna zareagowali agresywnie, zaprzeczając, że dziecko należy do nich. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli.
Na nagraniu słychać, jak kobieta krzyczy do ochroniarza:
„Pluje pan do jedzenia! Ochrona za 10 złotych!”,
a za chwilę dodaje jeszcze ostrzej:
„Spi@#dalaj stąd, bo naplułeś nam do żarcia!”
W pewnym momencie jej partner gwałtownie wstał od stolika, trzymając w ręku plastikowy nóż, po czym miał podejść do ochroniarza w sposób, który wielu internautów uznało za próbę zastraszenia. Cała scena rozegrała się przy innych klientach korzystających z food courtu.
Dopiero gdy pracownik ochrony zadzwonił po służby, para przyznała, że dziecko faktycznie jest z nimi. To dodatkowo rozwścieczyło komentujących, którzy uznali, że agresja wobec ochroniarza była całkowicie bezpodstawna.
Nagranie w krótkim czasie stało się wiralem - trafiło na TikToka i inne platformy, gdzie zebrało setki tysięcy wyświetleń. W komentarzach zdecydowana większość osób stanęła po stronie ochroniarza, chwaląc jego opanowanie i profesjonalne zachowanie mimo krzyków i wyzwisk.
Do tej pory nie pojawiły się oficjalne informacje o dalszych działaniach wobec pary, jednak sprawa wywołała szeroką dyskusję na temat reakcji klientów w miejscach publicznych oraz bezpieczeństwa w galeriach handlowych. Wielu internautów zwraca uwagę, że wystarczy zwykła interwencja dotycząca bezpieczeństwa dziecka, by wywołać eskalację agresji, która w tym przypadku przybrała wyjątkowo wulgarną formę.
Nagranie z Avenidy to kolejny przykład sytuacji, która dzięki mediom społecznościowym błyskawicznie trafia do opinii publicznej - i budzi emocje na długo po samym incydencie.
@artem.yuzkov #avenida #poznan #ochrona ♬ оригінальний звук - YUZIKK🐆
Rozmowy na Facebooku