19,514
wyświetlenia
wyświetlenia
Błąkała się samotnie po ulicy więc ktoś wezwał ratowników. Nie pozwalała nikomu się do siebie zbliżyć, ale do ratowników przyszła od razu, jakby wiedziała, że oni zdołają jej pomóc. Nie było to jednak łatwe.
Choć sunia zaprowadziła ratowników do domu, gdzie przetrzymywane były jej małe, ratowników nie wpuszczono do domu.
Okazało się, że właściciel suczki był w więzieniu a w domu pozostał jego współlokator. Suczka mu przeszkadzała więc wyrzucił ją na ulicę, ale małe zostawił i nie chciał oddać.
Reklama
Ratownicy zabrali więc suczkę i postanowili, że wrócą następnego dnia i z pomocą mediatora spróbują odebrać małe.
Na szczęście ponowna wizyta i spokojna rozmowa pomogła! Radość mamy była ogromna. Maluchy od razu rzuciły się do mleka mamy. Nareszcie rodzina była w komplecie w bezpiecznym miejscu.
Reklama
Rozmowy na Facebooku