2,987
wyświetlenia
            wyświetlenia
Panie władzo, ale ja ich widziałem i wiedziałem, że są jeszcze daleko.
            
                            Tak to bym się zatrzymał. Przecież nikomu nic się nie stało. Tak zazwyczaj brzmi tłumaczenie kierowców, którzy za nic mają sobie bezpieczeństwo pieszych i wyprzedzają lub omijają inne pojazdu tuż przed lub na przejściu dla pieszych, kiedy inni przepuszczają ludzi na drugą stronę. W odpowiedzi zazwyczaj pada czy coś musiało się stać ,żeby dostać mandat. Kogoś miał potrącić i dopiero byłby winny. Doprawdy nie rozumiemy takiej logiki, rozumiemy, że czasem ludzie są roztargnieni, ale jak widzimy niektóre filmiki z potrąceń na pasach lub z tłumaczeń kierowców to ręce nam odpadają.
Reklama
                
                
                
                
                
                
                
                
                
                
                
                            
                            
                            
                            
                            
                            
                            
                            
                            
                            
Rozmowy na Facebooku