wyświetlenia
Chłopca o imieniu Dexter miało po prostu nie być. Jego mama zabezpieczała się przed nieplanowaną ciążą wkładką wewnątrzmaciczną której skuteczność oscyluje w granicach 99%. Lucy Hellein znalazła się jednak wśród bardzo niewielkiego odsetka kobiet, które ta metoda antykoncepcji zawiodła.
Kiedy kilka tygodni po założeniu wkładki wewnątrzmacicznej i radości z nieskrępowanego seksu Lucy Hellein z Fort Mitchell w Alabamie dowiedziała się, że jest w ciąży była w szoku. Z opinii lekarza jasno wynikało , że zaszła w nią kilka dni po założeniu wkładki mającej przecież ją przed tym zabezpieczyć.
„Myślałam, że to pierwsze tygodnie ciąży, ale lekarz wyprowadził mnie z błędu. Powiedział, że to był już 18 tydzień. Wkładki nie było widać na USG, więc mój lekarz był przekonany, że z pewnością wypadła” – wspomina Lucy.
Ponieważ ciąża kobiety była nieplanowana, lekarz proponował aborcję. Lucy jednak wybrała życie syna.
„Dexter był mi przeznaczony. Chociaż nie był planowany, moja rodzina i ja czujemy się szczęśliwi i błogosławieni”.
Zaginiona wkładka odnalazła się podczas porodu. Synek Lucy Hellin przyszedł na świat pod koniec kwietnia i wówczas cały świat zobaczył zdjęcie na którym chłopiec trzyma wkładkę wewnątrzmaciczną w rączce.
Fotografię wykonały pielęgniarki, które chciały w ten sposób podkreślić, że jego życie, choć nieplanowane, jest na pewno chciane. Mama Dextera udostępniła zdjęcie na Instagramie, a w ślad za nią zrobiły to tysiące osób.
Źródło: lifenews.com, lolmania.pl
Rozmowy na Facebooku