wyświetlenia
Gdy policjanci z Barnesville w stanie Georgia pojawili się na wezwanie na terenie miasteczka uniwersyteckiego, jeszcze nie wiedzieli, że staną się tam świadkami inspirującej chwili.
Bezdomny Fred Barley, lat 19, spał w namiocie pod krzakami, gdy zbliżyli się do niego oficerowie, każąc mu wyjść z podniesionymi rękami. Jednak zamiast wlepić mu mandat, wysłuchali oni historii młodego człowieka.
Barley opowiedział policjantom, że podróżował przez sześć godzin w upalnym słońcu, jadąc do Barnsville na rowerze swojego brata, aby zapisać się na drugi semestr studiów w Gordon State College. Uniwersytet jest czynny dopiero od Sierpnia, więc Barnley planował przeczekać kilka tygodni, mieszkając w namiocie w miasteczku uniwersyteckim, gdyż jak sam powiedział: „jest tu bezpieczniej niż w moim mieście.”
Chłopak miał przy sobie dwie torby ze swoim dobytkiem, a do jedzenia tylko paczkę płatków. Gdy policjanci znaleźli go w namiocie, Barley wrócił właśnie z poszukiwań jakiejkolwiek pracy. Chłopak wspomina, że oficerowie byli dla niego wyrozumiali, jeden z nich powiedział: „Całkowicie rozumiem twoje motywy. Nie możemy pozwolić ci tu zostać, ale mamy pewną alternatywę.”
Policjanci zabrali Barleya do lokalnego motelu i opłacili dwudniowy pobyt.
„Ci oficerowie nie zwracali uwagi na moje pochodzenie czy kolor skóry. Pomogli mi i to się liczy.”
Żona jednego z policjantów umieściła historię Barleya na lokalnym profilu Facebook i setki ludzi zaoferowało pomoc nastolatkowi.
„Byłem w szoku jak wiele osób wyraziło wsparcie i chęć pomocy. Ludzie których nawet nie spotkałem, nie tylko z lokalnego miasteczka. Jestem ogromnie wdzięczny im wszystkim.” mówi chłopak.
Właściciel motelu zapewnił Barleyowi darmowy pobyt do momentu otwarcia uniwersytetu, a szef lokalnej pizzerii zatrudnił go w swoim lokalu. Mieszkańcy zaopatrzyli studenta w nowe ubrania, przybory i rower, zapewniając mu także opiekę medyczną. Co więcej, po opisaniu jego historii na Facebooku, anonimowi darczyńcy założyli profil na stronie GoFundMe, gdzie zebrano wystarczająco funduszy na umożliwienie Barleyowi ukończenia studiów i znalezienia mieszkania.
Jednak, jak powiedział sam Barley, „Jestem bardzo wdzięczny za wszystkie prezenty, ale najbardziej cieszy mnie to, że udało mi się zdobyć mnóstwo przyjaciół, coś czego do tej pory nie miałem.”
Źródło:
Rozmowy na Facebooku